W pierwszej serii od rywali odskoczył Ryoyu Kobayashi. Reprezentant gospodarzy uzyskał 141,5 metra i o 6,1 pkt. wyprzedzał Stefana Krafta. Austriak na Okurayamie w swojej pierwszej próbie konkursowej doleciał do 138 metra. Dwa metry bliżej lądował Dawid Kubacki, co dawało mu trzecie miejsce. Triumfator Turnieju Czterech Skoczni do lidera tracił jednak sporo, bo 9,8 pkt. Dobrze spisał się Piotr Żyła, który skoczył 132,5 metra i plasował się na piątej lokacie. Polaków rozdzielał lider Pucharu Świata Karl Geiger.
Do drugiej serii zdołał jeszcze awansować Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 130 metrów i klasyfikowany był na 21. pozycji. Bardzo słabo wypadli pozostali biało-czerwoni. Aleksander Zniszczoł z rezultatem 109 metrów zajął 41. lokatę. Cztery oczka niżej uplasował się Andrzej Stękała z wynikiem 98 metrów. 46. był Klemens Murańka, który wylądował na 98,5 m.
W drugiej serii do głosu doszedł wiatr, który mocno kręcił na Okurayamie. Najdotkliwiej przekonał się o tym Ryoyu Kobayashi. Lider zawodów kompletnie popsuł skok, lądując na 110 metrze. W rezultacie spadł na 16. pozycję. W klasyfikacji spadł również Karl Geiger, który z wynikiem 116,5 metra uplasował się na 12. pozycji.
Konkurs wygrał szósty po pierwszej serii Yukiya Sato. Najniższy zawodnik w stawce w drugiej próbie poszybował na 138,5 metra i pewnie zdystansował rywali. Drugi ze stratą ponad 10 punktów był Stefan Kraft. Austriak uzyskał 125 metrów. Metr dalej skoczył Dawid Kubacki, co pozwoliło mu zająć trzecie miejsce. Dla naszego skoczka to już 10 podium z rzędu.
Do walki o podium nie włączył się Piotr Żyła. Polak skoczył 123,5 metra i ostatecznie uplasował się na ósmej lokacie. Drugiej próby do udanych na pewno nie zaliczy Kamil Stoch. Polak popełnił błąd i nawet nie próbował lądować telemarkiem. Uzyskał zaledwie 115,5 metra i spadł w klasyfikacji na 22. miejsce.
Zmagania na Okurayamie zmieniły kształt klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Nowym liderem cyklu został Stefan Kraft, który wyprzedził Karla Geigera. Na trzecie miejsce wskoczył Dawid Kubacki.