W tym sezonie nie ma drugiego takiego polskiego sportowca. Natalia Maliszewska w każdym ze swoich dotychczasowych startów w Pucharze Świata stawała na podium. Po dwóch wygranych, tym razem Polka zajęła 3. miejsce w Ałmatach.
Natalia Maliszewska finałowy wyścig rozpoczęła jako trzecia, ale później dała się wyprzedzić Rosjance Sofii Proswirnowej i spadła na ostatnie miejsce. Na ostatnim okrążeniu Polka zdecydowała się przeprowadzić decydujący atak. W jego trakcie doszło jednak do kolizji.
Wyścig wygrała Petra Jaszapati. Węgierka jako jedyna uratowała się przed upadkiem. Kolejne miejsce zajęły Proswirnowa i Holenderka Lara van Ruijven. Po zakończeniu zmagań rozpoczęła się jednak kilkuminutowa narada sędziów. Po analizie wideo, arbitrzy uznali Rosjankę za winną kolizji. Tym samym Proswirnowa została zdyskwalifikowana, a Natalia Maliszewska została przesunięta na trzecią pozycję.
Polka ze zdecydowaną przewagą jest liderką Pucharu Świata na dystansie 500 metrów.
>> ZNAKOMITY START SEZONU
Ten weekend zaczął się wyjątkowo wcześnie, bo już w czwartek. W słoweńskiej Pokljuce po raz pierwszy wystartowały wtedy indywidualnie biathlonistki. W biegu indywidualnym na 15 km znakomicie spisała się Monika Hojnisz. Polka zajęła 2. miejsce, co jest jej najwyższą lokatą w karierze. Hojnisz mimo jednej karnej minuty przegrała o zaledwie 5,9 sekundy z bezbłędną Ukrainką Julią Dżymą.
W kolejnych dniach nasza zawodniczka spisał się również dobrze. W sprincie zajęła 11. pozycję, a w biegu pościgowym była 21. W klasyfikacji generalnej Monika Hojnisz jest piąta.
Już jutro w „Magazynie Sportowiec” opublikujemy wywiad z Moniką Hojnisz!
>> NA ZAPLECZU ELITY
W ten weekend ze względu niesprzyjające warunki atmosferyczne odwołano konkursy Pucharu Świata w Titisse-Neustadt. W związku z tym nasza kadra A na czele z Kamilem Stochem udała się do Zakopanego, gdzie odbyła spokojne treningi.
W Pucharze Kontynentalnym wystartowała natomiast kadra B. W Lillehammer najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Aleksander Zniszczoł. W sobotę 24-latek zajął szóste miejsce, a w niedzielę mimo upadku w pierwszej serii był czwarty. Oba konkursy wygrał Norweg Marius Lindvik.
Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę punkty zdobywał też Paweł Wąsek. 19-latek dwukrotnie zajmował miejsca w trzeciej dziesiątce. Przeciętnie spisali się pozostali biało-czerwoni. W pierwszym konkursie Klemens Murańka zajął 16. lokatę, natomiast w drugim zaliczył upadek i nie wszedł do finałowej serii. Po jednym skoku zmagania kończyli z kolei Tomasz Pilch i Andrzej Stękała.
>> W LODOWEJ RYNNIE
Sezon Pucharu Świata zainaugurowali bobsleiści. W łotewskiej Siguldzie nieźle spisali się Mateusz Luty i Krzysztof Tylkowski. Polski duet dwukrotnie zajmował 11. miejsce.
Trzecie zawody mają już za sobą saneczkarze. W Calgary dziesiąte miejsce zajęli Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski. W trzeciej dziesiątce zmagania ukończyli Natalia Wojtuściszyn (21. miejsce), Maciej Kurowski (25.) i Mateusz Sochowicz (29.). W rywalizacji sztafet biało-czerwoni uplasowali się na ósmej lokacie.
>> PO RAZ PIERWSZY OD DWÓCH DEKAD
Ten weekend był wyjątkowy dla wszystkich fanów łyżwiarstwa szybkiego. Po raz pierwszy od 19 lat Polsce odbyły się bowiem zawody Pucharu Świata. W Tomaszowie Mazowieckim biało-czerwoni furory nie zrobili, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie.
Na 1500 metrów w grupie A wysokie 7. miejsce zajęła Natalia Czerwonka. Cztery oczka niżej została sklasyfikowana Karolina Bosiek. Wśród mężczyzn na tym samym dystansie 12. pozycję zajął mistrz olimpijski z Soczi – Zbigniew Bródka.
>> PUNKTY MARYNY
W alpejskim Pucharze Świata wreszcie dobre wiadomości dla polskich kibiców. W slalomie równoległym w Sankt Moritz 28. miejsce zajęła najlepsza polska alpejka Maryna Gąsienica-Daniel. Wygrała Mikkaela Shiffrin.
Dzień wcześniej Amerykanka była najszybsza na trasie supergiganta. Polka zajęła w nim 32. miejsce.
Mężczyźni w ten weekend rywalizowali tylko raz. W slalomie gigancie rozegranym w Val d’Isere wygrał Marcel Hirscher.
>> NORWESKA DOMINACJA
W biegach narciarskich bez zmian. Rywalizację w norweskim Beitostoelen zdominowali… Norwegowie. W sobotę w biegach indywidualnych najlepsi byli Therese Johaug i Sjur Roethe, a w niedzielę sztafety wygrały drużyny norweskie. Polacy nie startowali.