Polska z Kolumbią zmierzy się w drugiej kolejce. Pojedynek obu zespołów zaplanowano na 24 czerwca. Faworyta tego spotkania trudno wskazać, o czym więcej pisaliśmy tutaj. Klimat panujący w Kolumbii najlepiej obrazuje reakcja prezydenta tego kraju Juana Manuela Santosa. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla na Twitterze napisał do Andrzeja Dudy: „Drogi Andrzeju mamy świetną grupę. Nie będzie łatwo, ale Kolumbijczycy lubią wielkie wyzwania”. Polski prezydent nie odpisał, jednak podobno z takiego doboru rywali jest umiarkowanie zadowolony.
Kolumbia kontra Lewandowski
Przed ceremonią na Kremlu każda drużyna chciała z pierwszego koszyka wylosować Polskę. Nie inaczej było w przypadku Kolumbii. – Wszyscy cieszą się, że nie trafili na Niemców lub Francję. W ocenie Kolumbijczyków Polska jest najlepszym z możliwych rywali – relacjonuje w rozmowie z „Magazynem Sportowiec” Aleksandra Małyska-Del Rio. Polka od siedmiu lat mieszkająca w Kolumbii podkreśla jednak, że ekipy Nawałki nikt nie ma zamiaru lekceważyć. – Eksperci i kibice zdają sobie sprawę, że reprezentacja Polski startuje z wysokiej pozycji. Dlatego traktują biało-czerwonych z dużym szacunkiem. O strachu jednak nie ma mowy. Twierdzą, że mają jeszcze dużo czasu na rozpracowanie Polaków – dodaje Małyska-Del Rio.
Co ciekawe, Kolumbijczycy już teraz posiadają dużą wiedzę na temat naszej reprezentacji. – Wszyscy znają największą słabość Polaków, czyli uzależnienie od Roberta Lewandowskiego – mówi Małyska-Del Rio. To właśnie napastnik Bayernu Monachium, który jest kolegą klubowym idola Kolumbijczyków Jamesa Rodrigueza, postrzegany jest jako największe zagrożenie dla Plantatorów Kawy. W związku z tym w Kolumbii doskonale wiedzą, że podczas spotkania na mundialu naszego kapitana trzeba po prostu odciąć od piłek. – Kolumbijczycy uważają, że biało-czerwoni tracą siłę rażenia w ataku, kiedy Lewandowskiego nie ma bądź jest osaczony przez rywali – tłumaczy Polka.
Na bakier z historią
Kolumbijczycy znają atuty i słabe strony naszej reprezentacji, ale o Polsce mają już niewielkie pojęcie. Poza Lewandowskim jeszcze tylko kilku Polaków jest znanych w Kolumbii. – Zdecydowanie numerem jeden jest Jan Paweł II. Do dzisiaj pamiętają o naszym papieżu – mówi Małyska-Del Rio. W tym roku roku minęło 31 lat od jedynej pielgrzymki Jana Pawła II do tego kraju. – Poza tym niektórzy znają Lecha Wałęsę. Zdarzyło mi się też, że jeden z taksówkarzy pamiętał Grzegorza Latę. Było to jednak jeszcze przed erą Lewandowskiego – opisuje Polka.
Jeszcze większy problem jest z historią. – Nie wiedzą o niej praktycznie nic, za wyjątkiem tego, że mocno ucierpieliśmy podczas II wojny światowej – relacjonuje Aleksandra Małyska-Del Rio. Jak dodaje, niektórzy Kolumbijczycy są również świadomi naszych trudnych relacji historycznych z Niemcami i Rosja. Im dalej w las tym gorzej. – Powszechnie uważają Polskę za zimny kraj. To jednak nic, bo często słyszę pytanie w jakim języku się porozumiewamy: niemieckim czy rosyjskim – uśmiecha się Małyska-Del Rio.
Podzielone serca Polonii
Mecz Polski z Kolumbią będzie z pewnością dużym przeżyciem dla Polonii w tym kraju. W tym południowoamerykańskim kraju mieszka kilkuset naszych rodaków. – Jesteśmy naprawdę podekscytowani tym spotkaniem. To będzie gra nerwów – relacjonuje nasza rozmówczyni. Komu w takiej sytuacji będą jednak kibicować polonusi? – Bardzo lubimy kolumbijską reprezentację. Jest ona bardzo kolorowa i gra ładną piłkę. 24 czerwca serce Polaków w Kolumbii będzie chyba jednak po stronie biało-czerwonych – dodaje Małyska-Del Rio z redakcji fanpage „Polacy w Kolumbii”.
Na zakończenie Polka ma jedną przestrogę dla reprezentacji Adama Nawałki. – Kolumbijczycy choć ostatnio nie grają najlepiej nadal są bardzo silną i niebezpieczną drużyną. Absolutnie nie wolno jej zlekceważyć!