Sztafeta mieszana 4×6 kilometrów dla polskich biathlonistów miała być przetarciem przed najważniejszymi startami. Kamila Żuk mówiła, że zależy jej na występie w sztafecie, ponieważ jej organizm potrzebuje przepalenia. Biało-czerwoni liczyli przy tym, że uda im się nawiązać do zeszłorocznych mistrzostw, gdy zajęli nieoczekiwanie dziewiąte miejsce.
Michael Greis i Adam Kołodziejczyk do sztafety desygnowali Kingę Zbylut, wspomnianą Żuk, Grzegorza Guzika i Łukasza Szczurka. Nadzieje na dobrą lokatę prysły jednak błyskawicznie. Na pierwszej zmianie Kinga Zbylut musiał biec dwie karne rundy i do strefy zmian dotarła dopiero na 23. miejscu. Na tym etapie biegu prowadziła Norwegia, którą reprezentowała Marte Olsbu Roeiseland.
Na drugiej zmianie dobrą formę biegową zaprezentowała Kamila Żuk. Nasza młoda biathlonistka traciła jednak na strzelnicy. Strzelała dość wolno, a podczas swojej drugiej wizyty trzykrotnie dobierała. Ostatecznie przyprowadziła naszą sztafetę na 18. lokacie. W czołówce natomiast Tiril Eckhoff dała prowadzenie Norwegii. Na półmetku liderująca sztafeta wyprzedzała Włochy i nieoczekiwanie Czechy.
Na trzeciej zmianie Polskę reprezentował Grzegorz Guzik. Nasz zawodnik miał cztery dobierania i zdołał przesunąć sztafetę o jedno oczko w górę. Sporo działo się w czołówce. Tarjei Boe zaliczył dwa pudła w pozycji stojącej i roztrwonił całą przewagę. Do strefy zmian przybiegł razem z Lukasem Hoferem i Ondrejem Moravcem.
O wszystkim miała zdecydować ostatnia zmiana. Z walki o złota pierwsi od padli Czesi, bo Michal Krcmar nie wytrzymał tempa narzuconego przez Johannesa Boe i Dominika Windischa. Norweg i Włoch byli bezbłędni na pierwszym strzelaniu, ale na drugim dwukrotnie dobierali. Szybszy był jednak Johannes Boe, który pierwszy ruszył na trasę i utrzymał kilkusekundową przewagę do końca. Włoska sztafeta musiała zadowolić się więc srebrem, a czeska brązem. Dla obu ekip jest to jednak duży sukces. Sztafeta mieszana Norwegii już po raz piąty zdobyła mistrzowski tytuł.
Polska sztafeta ostatecznie została sklasyfikowana na 17. pozycji. Biegnący na ostatniej zmianie Łukasz Szczurek słabo poradził sobie na drugim strzelaniu i wkrótce później został zdublowany. W rezultacie musiał zejść z trasy.