Znajdź nas

Artykuły

Oburzenie i rozżalenie po gali PZN-u. Na uroczystość nie zaproszono części olimpijczyków. „Większy szacunek mam za granicą”

Wspaniałe wspomnienia, nagrody i ordery. Polski Związek Narciarski świętuje stulecie istnienia. Z tej okazji w zeszły weekend w Krakowie odbyła się jubileuszowa gala, którą uświetnił prezydent Andrzej Duda. Nie obyło się jednak bez kontrowersji, bo zaproszenia na rocznicowe uroczystości nie otrzymali wszyscy.

Adam Małysz, Justyna Kowalczyk, Stanisław Ustupski
Gala Polskiego Związku Narciarskiego była niezwykle okazała /fot. PZN/

Jubileusz Polskiego Związku Narciarskiego odbył się z wielką pompą. Podczas uroczystości prezydent Andrzej Duda wręczył ordery sportowcom i działaczom. Ogłoszono też wyniki plebiscytu na „Gwiazdy stulecia”. Kapituła tytułem najważniejszych narciarzy w historii nagrodziła Justynę Kowalczyk i Adama Małysza. Poza nimi na gali pojawili się jeszcze między innymi Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Wojciech Fortuna, Andrzej Bachleda-Curuś czy Małgorzata Tlałka.

Po zakończeniu uroczystości w tej beczce miodu pojawiła się jednak łyżka dziegciu. Okazało się bowiem, że zaproszenia na galę nie otrzymali niektórzy olimpijczycy. Na liście gości zabrakło między innymi Stanisława Ustupskiego. „Nie potrafię tego zrozumieć. Mogę sobie tylko zadać pytanie, po co mi to wszystko było” – mówi rozżalony.

Rozgoryczenie byłego dwuboisty nie dziwi. Stanisław Ustupski to w końcu ostatni Polak, który należał do światowej czołówki kombinacji norweskiej. Na przełomie lat 80. i 90. to właśnie on był wizytówką polskiego narciarstwa. „W tych suchych latach, po zakończeniu kariery przez Piotrka Fijasa, to ja jakoś reprezentowałem Polskę. To dzięki mnie świat słyszał coś o naszym narciarstwie” – wspomina Ustupski.

Te słowa nie są przesadą. Stanisław Ustupski w tym czasie regularnie punktował w zawodach Pucharu Świata. Mimo upływu 30 lat, nadal jest zresztą jedynym Polakiem, który stanął na podium tego cyklu w kombinacji norweskiej. Nasz dwuboista był również kandydatem do medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Albertville. Świetnie spisywał się na treningach, ale podczas konkursu wyskakał 18. lokatę. Później w biegu gonił jak mógł, ale to wystarczyło na ósme miejsce. Żaden polski olimpijczyk w Albertville nie zajął jednak lepszej pozycji od niego. Do dziś żaden kombinator norweski nie zbliżył się też do jego osiągnięcia, choć w Pjongczangu startował już jego wychowanek Szczepan Kupczak.

Brak zaproszenia na galę Stanisław Ustupski odbiera jako niesprawiedliwość. Bardziej niż siebie, żal mu jednak swojej mamy, która poświęciła wiele, aby syn mógł trenować. „Komu jak komu, ale jej się to przede wszystkim należało. Byłem najstarszy z rodzeństwa i mama potrzebowała mojej pomocy przy gazdówce i stolarce. W tej niełatwej sytuacji pozwoliła mi uprawiać sport, bo widziała jak bardzo mi zależy” – mówi olimpijczyk z Albertville i Lillehammer. Siedmiokrotny mistrz Polski podkreśla, że to ona szczególnie mocno przeżyła brak zaproszenia na uroczystości.

Stanisław Ustupski to nie jedyny olimpijczyk, który nie otrzymał zaproszenia. Na liście gości zabrakło też między innymi Wojciecha Skupnia, Jakuba Malczewskiego i Andrzeja Piotrowskiego. W internecie można natomiast przeczytać zarzuty, że na gali pojawiła się za to spora ilość działaczy, a także zawodników, którzy nie odnieśli większych sukcesów. „To dla mnie bardzo przykre. Większym szacunkiem i podziwem darzono i darzy się mnie za granicą niż w kraju” – kończy Ustupski.

Jakie były przyczyny tej sytuacji próbowaliśmy się dowiedzieć w Polskim Związku Narciarskim. Niestety nikt nie odpowiedział na nasze pytania.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w Artykuły