Bayern Monachium jest najbardziej bramkostrzelną drużyną w tej edycji Ligi Mistrzów. Spora w tym zasługa polskiego napastnika. Robert Lewandowski strzelał bowiem we wszystkich dotychczasowych spotkaniach i uzbierał łącznie sześć trafień. Nic więc dziwnego, że Bawarczycy liczyli na ostre strzelanie z Belgradzie.
Spotkanie lepiej rozpoczął Bayern, a już w siódmej minucie powinno być 1:0. Naciskany przez obrońcę Robert Lewandowski nie trafił jednak w sytuacji sam na sam. Jednak co się odwlecze to nie ucieczce. W 14. minucie precyzyjnym strzałem głową popisał się Leon Goretzka i było 1:0. W 40. minucie do siatki trafił Robert Lewandowski, który popisał się strzałem w prawy górny róg. Sędzie dopatrzył się jednak zagrania ręką Tolisso i gola nie uznał.
Druga połowa to również dominacja Bayernu Monachium. W 52. minucie sędzia odgwizdał rzut karny po zagraniu ręką jednego z graczy gospodarzy. Do piłki podszedł Robert Lewandowski, który bez problemu pokonał bramkarza. Siedem minut później Polak znów celebrował bramkę, a Bayern prowadził już 3:0. Tym razem piłkę dograł Tolisso, a nasz napastnik trącił ją do siatki.
Nasz zawodnik na tym jednak nie chciał poprzestać. W 63. minucie kapitan reprezentacji Polski główką pokonał Borjana, notując hat-tricka. Nie minęły trzy minuty, a Robert Lewandowski znów umieścił piłkę w siatce. Było to już 63. trafienie Polaka w Lidze Mistrzów. Na więcej już szans nie miał, bo w 76. minucie opuścił boisko. W 89. minucie wynik na 6:0 ustawił Coman.