W dniach 24-27 października, osiem najlepszych polskich duetów miało rywalizować o przepustkę na występ w eliminacjach do mistrzostw świata par mieszanych. Dla jasności, należy wspomnieć, że krajowe zawody zorganizowali sami zawodnicy. Wszystko z własnych pieniędzy i bez jakiegokolwiek wsparcia Polskiego Związku Curlingu.
Na 36 godzin przez rozpoczęciem imprezy, sportowcy odkryli jednak bulwersującą prawdę. Okazało się bowiem, że Polski Związek Curlingu… nie zgłosił drużyny do światowych kwalifikacji. Tym samym zaczynające się jutro zawody w Łodzi tracą jakąkolwiek rację bytu. Działacze zapewniają, że szukają rozwiązania sytuacji, ale trudno przypuszczać, że coś w tej sprawie uda się zmienić. Zwłaszcza że światowa federacja opublikowała już harmonogram gier. O awans na mistrzostwa świata powalczą pary m.in. z Kirgistanu, Nigerii i Arabii Saudyjskiej.
„Związek wykazał się niekompetencją, zapominalstwem do tego stopnia, że to się w głowie nie mieści. To się jeszcze nigdy nie zdarzyło. Choć działacze nie robią prawie nic dla curlingu, dla zawodników, to gdy polska reprezentacja mogła brać udział w kolejnych zawodach, zawsze była zgłaszana i startowała, przeważnie na własny koszt” – powiedziała sport.pl Adela Walczak z klubu POS Łódź.
>> POLSKI ZWIĄZEK CURLINGU, CZYLI SKANDAL ZA SKANDALEM
To nie pierwszy skandal z udziałem Polskiego Związku Curlingu. Od przeszło dekady pisze się o nim jedynie w złym świetle. W przeszłości związek zapomniał na przykład wpłacić składkę członkowską do światowej federacji, przez co był zawieszony. Wpływ na funkcjonowanie związku miały też kluby słupy, w żaden sposób nie związane z curlingiem, np. kluby karate. Dochodziło też do sytuacji usuwania curlingowych drużyn nieprzychylnych władzom.
W końcu sprawę w swoje ręce wzięło Ministerstwo Sportu i Turystyki. Już na początku 2018 roku resort zamroził dotację dla związku, a następnie wniósł do sądu wniosek o ustanowienie kuratora. Sąd wniosek odrzucił, bo Polski Związek Curlingu wyznaczył termin wyborów nowych władz.
Pod koniec 2018 roku prezesem federacji został Mariusz Olchowik, były prezes Instytutu ks. Henryka Jankowskiego. Na stanowisku spędził jednak tylko kilka tygodni, bo okazało się, że ciąży na nim prawomocny wyrok. Od tego czasu związek nie ma prezesa.
11 października 2019 roku Ministerstwo Sportu i Turystyki złożyło do sądu wniosek o likwidację Polskiego Związku Curlingu. Jeśli sąd się do tego przychyli, kluby będą mogły stworzyć nowy związek. Warunkiem będzie uzyskanie członkostwa w międzynarodowej federacji curlingu.