Biało-czerwoni w drugiej rundzie trafią do kolejnej czteroosobowej grupy. Poza nami znajdzie się tam drugi zespół z naszej grupy, a także dwie najlepsze ekipy z grupy B. Co bardzo ważne, punkty z pierwszej rundy przepisywane są również na drugą.
Już teraz wiadomo, że z grupy B awansują reprezentacje Rosji i Argentyny. Obie drużyny ograły Nigerię oraz Koreę Południową i przed nimi już tylko bezpośrednie starcie. Zdecyduje ono o kolejności miejsc w tabeli, a także zdobyczy punktowej na start drugiej rundy.
Rosja i Argentyna to drużyny z najwyższej światowej półki. W ostatnich latach lepiej spisywała się jednak ekipa z Ameryki Południowej. Argentyńczycy, mistrzowie olimpijscy z 2004 roku, regularnie występują na najważniejszych imprezach. Na Igrzyskach w Rio de Janeiro zajęli ósme miejsce, z kolei na ostatnich mistrzostwach świata byli na jedenastej lokacie. Największą gwiazdą zespołu jest 39-letni Luis Scola, niegdysiejsza gwiazda NBA.
Rosja, złożona wyłącznie z graczy ligi rosyjskiej, w ostatnich latach przechodzi pewien kryzys. W 2012 roku Sborna na Igrzyskach Olimpijskich zdobyła brąz, ale w Rio de Janeiro już jej nie było. Rosjan zabrakło również na ostatnich mistrzostwach świata. Rosyjscy dziennikarze przekonują jednak, że zespół się powoli rodzi, czego dowodem jest czwarte miejsce na Eurobaskecie w 2017 roku.
Na papierze obie ekipy wydają się poza zasięgiem biało-czerwonych. W praktyce jest jednak inaczej. Faworytami będą na pewno rywale, ale Polaków stać na sprawienie niespodzianki. Biało-czerwoni już nie raz to udowadniali. Tak było chociażby na Eurobaskecie w 2015 roku, gdy Polacy pokonali właśnie Rosjan.