Kanada na papierze wydawała się być najłatwiejszym rywalem w turnieju w Urmii. Nie oznaczało to jednak tego, że drużyna z Ameryki Północnej nie będzie chciała stanowić poważnego wyzwania dla polskich siatkarzy. W pierwszym secie Polacy szybko zdobyli bezpieczną przewagę, którą utrzymali do samego końca.
Ale już w drugiej partii meczu to Kanada prowadziła przez większość czasu i dopiero pod koniec biało-czerwoni wyrównali. Set rozstrzygnął się po walce na przewagi, którą wygrali Kanadyjczycy – głównie za sprawą błędów Polaków w przyjęciu.
Trzeci set też nie zaczął się dla nas najlepiej. Na szczęście ekipa Heynena szybko wyrównała i zaczęła budować przewagę. Ostatecznie Polska wygrała ten set do 20. Czwarta odsłona to kolejna rywalizacja punkt za punkt. Chociaż w stylu grze przeciwnika można było dostrzec więcej swobody. Najprawdopodobniej było to spowodowane dobrą grą w ataku Vernona-Evansa. Ale nasi zawodnicy również nie odpuszczali, zwłaszcza Dawid Konarski, którego prawie każdy atak kończył się punktem. Po emocjonującej końcówce i grze na przewagi Polska pokonała Kanadę. Tym samym nasza reprezentacja z 15 punktami na koncie jest tuż za strefą gwarantującą awans do final six.