Spotkanie z Iranem wzbudzało emocje od kilku tygodni. Wszystko za sprawą kontrowersyjnej wypowiedzi kapitana reprezentacji Michała Kubiaka. W jednym z programów lider naszej drużyny określił Irańczyków „leszczami”, a także stwierdził, że są to ludzie chamscy. Reakcja Iranu była bardzo ostra. Tamtejsza federacja od początku domagała się kary dla naszego zawodnika. Skończyło się tym, że PZPS zdecydował o zawieszeniu Kubiaka na sześć meczów.
Pierwszy set nie poszedł po myśli reprezentacji Polski. Biało-czerwoni nie radzili sobie z presją, którą wywierała publiczność zgromadzona w hali w Urmii. Zwłaszcza jeżeli chodzi o końcówkę. Nasza drużyna prowadziła na drugiej przerwie technicznej. Jednak gospodarze zmotywowali się i odrobili straty, a następnie wygrali tę część do 20.
Później Polacy wreszcie uwierzyli w swoje możliwości. Również nie reagowali na gwizdy, które towarzyszyły każdemu ich zagraniu. To pozwoliło na kontrolę gry, zwłaszcza pod koniec drugiego seta i wyrównanie wyniku meczu. Trzeci set to kolejny wyrównany pojedynek, chociaż ponownie Polacy prowadzili na drugiej przerwie technicznej. Potem Irańczycy zaczęli popełniać błędy, zaś podopieczni Vitala Heynena świetnie radzili sobie na siatce. Między innymi Kaczmarek poprawił swoją skuteczność w porównaniu ze wczorajszym meczem.
Początek czwartego seta przypominał poprzednie. Dopiero po przekroczeniu przez obie ekipy 10 punktów Iran odskoczył Polakom na kilka oczek. Nasi siatkarze mieli dużo problem z przyjęciem zagrywki rywali. Przez to posypała się cała gra biało-czerwonych i Iran wygrał ostatecznie 25:17. W piątej partii spotkania Iran dobił naszych siatkarzy i wygrał 3:2. Pojedynek zakończył się małym kabaretem, który był spowodowany znów nieskutecznością sędziów. Jutro Polacy zagrają z Kanadą.