Polacy w konkursie drużynowym wystąpili w nietypowym zestawieniu. Poza medalistami olimpijskimi Kamilem Stochem i Dawidem Kubackim, Stefan Horngacher dał szansę się wykazać Jakubowi Wolnemu i Piotrowi Żyle. Ani jeden ani drugi nie zawiedli zaufania austriackiego szkoleniowca.
Jako pierwszy z biało-czerwonych na belce zasiadł Piotr Żyła. Brązowy medalista ostatnich mistrzostw świata skoczył 126 metrów, ale miał drobne problemy przy lądowaniu. Mimo słabych not Żyła po pierwszej kolejce dał Polakom prowadzenie. Nasza drużyna wyprzedzała o 0,7 pkt. Japonię.
Przewagę Polaków powiększył skaczący w drugiej grupie Jakub Wolny. Były mistrz świata juniorów poszybował na odległość 128 metrów. Dzięki kapitalnemu skoku Wolnego biało-czerwoni o 4,5 pkt. wyprzedali Niemców, o blisko osiem Austrię i już o ponad dwadzieścia pięć Japonię.
W trzeciej grupie bardzo dobry skok oddał Dawid Kubacki. Brązowy medalista olimpijski skoczył 127 metrów, ale jeszcze dalej poszybował Stephan Leyhe. Niemiec skoczył 128,5 metra i nieznacznie zmniejszył stratę swojej drużyny do Polaków. Po trzech seriach biało-czerwoni wyprzedzali zachodnich sąsiadów o 3,2 punktu. Zwiększyła się natomiast strata trzecich Austriaków.
Podium Pucharu Świata w Wiśle
Pierwszą serię w polskiej ekipie kończył oczywiście Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski nie zawiódł pokładanych w nich nadziei. Kamil Stoch skoczył 126,5 metra i przy krótszej odległości Niemca Richarda Freitaga, Polacy zakończyli pierwszą część na prowadzeniu. Przewaga nad drugimi Niemcami wynosiła już ponad dziesięć punktów.
Po przerwie znakomitym skokiem popisał się Piotr Żyła. Polak wylądował na 130,5 metrze. Karl Geiger skoczył ponad dwa metry krócej i przewaga biało-czerwonych na Niemcami została powiększona.
Bardzo dobrze skoczył też następny z Polaków. Jakub Wolny zanotował lot na odległość 125,5 metra. Nasi najgroźniejsi rywale znów skoczyli z kolei słabiej. Markus Eisenbichler wylądował na 122,5 metrze. W konsekwencji biało-czerwoni po sześciu skokach mieli przewagę już blisko dwudziestu punktów nad Niemcami.
Sielankę przerwał skok Dawida Kubackiego. Nasz zawodnik leciał w bardzo złych warunkach wietrznych i doleciał tylko na 114,5 metra. Stephan Leyhe nie zmarnował tej okazji. Niemiec poszybował na 126 metrów. Tym samym nasi zachodni sąsiedzi wyprzedzili biało-czerwonych. Przed ostatnią serią skoków przewaga Niemców nad Polakami wynosiła nieco ponad cztery punkty.
W ostatnim skoku znakomicie zaprezentował się Kamil Stoch. Nasz najlepszy skoczek poleciał na odległość 129 metrów i postawił pod ścianą Richarda Freitaga. Niemiec nie był w stanie polecieć tak daleko i tym samym triumf Polaków stał się faktem.