Polscy siatkarze byli zdecydowanymi faworytami tego meczu i potwierdzili to na parkiecie. Czesi nie mieli nic do powiedzenia od pierwszej do ostatniej piłki. Biało-czerwoni doskonale weszli to w spotkanie. W trakcie zagrywek Wilfredo Leona uzyskali trzy oczka przewagi. Od tego momentu zaczął się odjazd naszej drużyny. Polscy siatkarze dominowali w każdym elemencie gry, choć miewali też krótkie momenty zastoju. Czesi nie byli jednak w stanie w jakikolwiek sposób odpowiedzieć i skończyło się na triumfie Polski 25:18.
Drugi set niespodziewanie rozpoczęli lepiej Czesi. Przy stanie 4:7 o czas poprosił Vital Heynen. Dla naszych południowych sąsiadów były to jednak dobre złego początki. Wkrótce później polscy siatkarze złapali właściwy rytm i kończyli praktycznie wszystko co dostało się w ich ręce. Skończyło się na nokaucie 25:12.
Kolejna partia nie zmieniła obliczu meczu. Nasi zawodnicy szybko uzyskali dużą przewagę i kontrolowali ją już do końca. W końcówce na parkiecie pojawili się zmiennicy, ale nie wpłynęło to na wynik. Polscy siatkarze wygrali seta do 15, a cały mecz do 3:0.