Można się spierać nad tym czy polscy koszykarze pokonali mistrzów świata czy inną drużynę, która tylko się tym tytułem może legitymować. W końcu w Saragossie naprzeciw biało-czerwonych stanęła ekipa pozbawiona największych gwiazd. Nie oznacza to jednak, że Polacy grali z kelnerami, bo gospodarze na papierze byli zespołem o dwie klasy silniejszym.
Ten spór nie może jednak umniejszyć wagi sukcesu polskich koszykarzy. Biało-czerwoni grali bowiem w ostatnich dekadach wielokrotnie z Hiszpanami i nigdy nie zdołali ich pokonać. Zwycięstwo w Saragossie jest pierwszym od… od 1972 roku. Dla porównania polscy piłkarze ostatni raz wygrali z Anglią w 1973 roku, a z Brazylią w 1974 rok.
>> SCHYŁEK SIŁY POLSKIEJ KOSZYKÓWKI
Ostatni polski triumf nad Hiszpanią miał miejsce podczas pamiętnych Igrzysk Olimpijskich w Monachium w 1972 roku.
Zarówno dla biało-czerwonych, jak i dla Hiszpanów tamten turniej nie ułożył się specjalnie dobrze. Podopieczni Witolda Zagórskiego w fazie grupowej zdołali pokonać jedynie autsajderów Igrzysk, czyli Senegal i Filipiny. W starciach ze Związkiem Radzieckim, Włochami, Jugosławią, NRD, a nawet Portoryko musieli uznać wyższość rywali.
Hiszpanie poradzili sobie nieco lepiej, wygrywając trzy pojedynki. Na parkiecie okazali się lepsi od Australijczyków, Egipcjan i Japończyków. Nie sprostali z kolei Kubańczykom, Czechosłowakom, Brazylijczykom i Amerykanom.
W rezultacie obie drużyny spotkały się w walce o miejsca 9-12. W bezpośrednim pojedynku zespół Witolda Zagórskiego pokonał ekipę z Półwyspu Iberyjskiego 87:76. Wtedy zapewne jeszcze nikt nie przypuszczał, że na kolejne zwycięstwo trzeba będzie czekać aż tak długo.
W ostatnim meczu turnieju polscy koszykarze przegrali z Australią, natomiast Hiszpanie po zaciętym boju wygrali z NRD. W klasyfikacji generalnej biało-czerwoni zajęli zatem 10. miejsce. Hiszpanie uplasowali się oczko niżej.
Jak się później okazało, dla polskich koszykarzy był to przedostatni turniej olimpijski. Hiszpanie z kolei wkrótce zaczęli długi marsz na szczyt.
Z ekipy olimpijskiej w Monachium powtórnego zwycięstwa nad Hiszpanią nie doczekali jedynie Ryszard Białowąs, a także trener Witold Zagórski.
>> POCZĄTEK ERY GIERKA I HISTORYCZNE WIZYTY NIXONA
Aby jeszcze bardziej zobrazować sobie skalę niedzielnego wydarzenia warto przypomnieć, jak wyglądała Polska i świat w 1972 roku.
W tym czasie w Polsce rozpoczynał się prawdziwy rozkwit ery pierwszego sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka. Po ulicach nie jeździły jeszcze co prawda maluchy, a w miastach nie powstawały osiedla z wielkiej płyty, ale działo się coraz więcej. 15 kwietnia rozpoczęto na przykład budowę Huty Katowice.
Przykładem otwarcia na Zachód była natomiast pierwsza w historii wizyta amerykańskiego prezydenta w Polsce. Richard Nixon odwiedził nasz kraj na przełomie maja i czerwca. Wkrótce później Browary Warszawskie rozpoczęły produkcję licencyjnej coca-coli. Symbolem odprężenia była też wizyta Edwarda Gierka w Paryżu i normalizacja stosunków z RFN i Watykanem.
W kraju wielkie emocje wzbudzała sprawa „Wampira z Sosnowca”. Seryjny morderca został zatrzymany na początku roku w Dąbrowie Górniczej.
Sporo działo się też na świecie. Wspomniany wcześniej Richard Nixon nie tylko był pierwszym amerykańskim prezydentem, który odwiedził Polskę, ale również pierwszym, który złożył wizytę w komunistycznych Chinach. Przyjazd do „Państwa Środka” poprzedziła intensywna dyplomacja pingpongowa. W maju Nixon po raz pierwszy w historii zawitał też do Moskwy.
Wielka Brytania, Irlandia i Dania włączyły się w integrację europejską, wchodząc w skład Wspólnoty Europejskiej. Na Wyspach Brytyjskich żyło się jednak przede wszystkim sytuacją w Irlandii Północnej.
Pod koniec stycznia doszło tam do tzw. krwawej niedzieli. Brytyjscy żołnierze zabili wówczas kilkunastu uczestników marszu, zorganizowanemu przeciwko przepisom umożliwiającym internowanie każdego Irlandczyka podejrzanego o terroryzm. W marcu IRA przeprowadziła w Belfaście zamach bombowy, w którym zginęło siedem osób.
W dżungli na Guam znaleziono japońskiego żołnierza, który ukrywał się przed wojskami amerykańskimi od 1944 roku. Z kolei katastrofę lotniczą nad Czechosłowacją przeżyła stewardessa Vensa Vulović, mimo że spadła z wysokości ponad 10 kilometrów.
W polskich kinach królują takie filmy jak „Podróż za jeden uśmiech”, „Agent nr 1”, „Perła w koronie” czy „Trzeba zabić tę miłość”. Na zachodzie furorę robią „Ojciec chrzestny” i „Kabaret”. W amerykańskiej telewizji premierę ma natomiast kultowy serial „M*A*S*H”.