Polki do starcia z Niderlandkami przystępowały po zwycięstwie nad Bułgarią. Faworytkami meczu były jednak gospodynie. Biało-czerwone miały jednak o co grać, bo już jeden punkt dawał im awans do półfinału turnieju kwalifikacyjnego w Tokio.
Podopieczne Jacka Nawrockiego zaczęły doskonale, a Magdalena Stysiak raz po raz straszyła rywalki. Dobrze radziła sobie również Natalia Mędrzyk. Spotkanie jednak było dość wyrównane, mimo że nieco lepiej na parkiecie wyglądały biało-czerwone. Nasze zawodniczki w końcu odskoczyły od gospodyń, zdobywając cztery punkty z rzędu. Niderlandki zdołały tę stratę jeszcze odrobić, ale w końcówce lepiej poradziły sobie Polki i wygrały do 20.
Drugi set miał podobny przebieg, ale początkowo lepiej dysponowane były Niderlandki. Przy stanie 8:11 o czas poprosił Jacek Nawrocki. Przyniosło to efekt, bo gra biało-czerwonych uległa poprawie. Polki mozolnie goniły rywalki aż w końcu doprowadziły do stanu po 16. Później natomiast nasze siatkarki zdołały przejąć inicjatywę i uzyskać kilka punktów przewagi. Niestety mimo to w końcówce pozwoliły zbliżyć się Niderlandkom na jeden punkt. Biało-czerwone wytrzymały jednak ten trudny moment i po ataku po bloku wygrały 25:23. Zapewniły sobie tym samym awans do półfinału turnieju kwalifikacyjnego.
Początek trzeciej partii to bardzo zimny prysznic dla Polek. Niderlandki z impetem weszły na parkiet i wygrały pięć piłek z rzędu. Jacek Nawrocki wziął czas już przy stanie 0:5. Podziało, bo odpowiedź biało-czerwonych była piorunująca. Było 5:5, gdy o czas poprosiły gospodynie. Później przewagę utrzymywały jednak Niderlandki, które w pewnych momentach miały nawet cztery oczka więcej. Gdy rywalki prowadziły 14:10, Polki znów się zmotywowały i zdobyły cztery punkty z rzędu. To dało nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcia, ale niestety inicjatywę znów przejęły Niderlandki. To jednak nie zdeprymowały naszych reprezentantek i najpierw wyrównały po 20, a potem Zuzanna Górecka dała nam prowadzenie. Końcówka była niezwykle zacięta. Lepsze okazały się Niderlandki, które wygrały 25:23.
Początek czwartej odsłony był wyrównany, aczkolwiek skuteczniejsze były Niderlandki. Biało-czerwone nie traciły jednak kontaktu, aż w końcu doprowadziły do rezultatu 14:14. Ataki Magdaleny Stysiak i Malwiny Smarzek-Godek dały z kolei podopiecznym Jacka Nawrockiego prowadzenie 17:14. Rywalki nie zamierzały złożyć broni i po pogoni wyrównały po 20. Tym razem Polki nie pozwoliły sobie wyrwać zwycięstwa i opanowały sytuację. Wygrały seta 25:23, a cały mecz 3:1.