Po pierwszym dniu drużynowych ME Polska zajmowała trzecią pozycję. Była to głównie zasługa trzeciego w rzucie oszczepem Marcina Krukowskiego i czwartej w rzucie dyskiem Darii Zabawskiej. Jednak to w sobotę rozegrano finały w najważniejszych dla Polski konkurencjach, w tym w sprintach, rzucie młotem i pchnięciu kulą.
Dobrze zaprezentował się Tomasz Jaszczuk, który w skoku w dal zajął 3. miejsce (8.00 m). Natomiast w biegu na 400 metrów przez płotki Patryk Dobek jako pierwszy Polak na tych mistrzostwach wygrał swoją rywalizację. Ulubiona polska biegaczka Ewa Swoboda była 3. w sprincie na 100 metrów. Pobiegła zaledwie 11.35 s, ale warto wspomnieć, że biegaczki hamował bardzo silny wiatr. Podobnie trudne warunki mieli sprinterzy. Niestety na 100 metrów Remigiusz Olszewski został zdyskwalifikowany za false start, chociaż powtórki pokazały, że Polak nie złamał przepisów.
Oczywiście nie było niespodzianki w rzucie młotem u panów. Wojciech Nowicki wygrał z wynikiem 78.84 m. Rafał Omelko znalazł się tuż za podium w biegu na 400 metrów – zabrakło 4 setnych sekundy. Po fantastycznym finiszu Joanna Linkiewicz zajęła 3. pozycję w biegu na 400 m przez płotki. Na dystansie jednego okrążenia bezkonkurencyjna była Justyna Święty-Ersetic, która z olbrzymią przewagą zdeklasowała rywalki. Także poza konkurencją był Michał Haratyk w pchnięciu kulą, który uzyskał wynik 21.83 m – ponad metr dalej od 2. miejsca. Kolejne zwycięstwo i 12 punktów dołożył Marcin Lewandowski na dystansie 1500 m. Na podium pod koniec dnia zmieściła się też Maria Andrejczyk w rzucie oszczepem – 2. miejsce.
Po dwóch dniach rywalizacji Polska jest na 2. pozycji (191 punktów). Do liderującej Francji tracimy 1,5 punktu.