Magazyn Sportowiec – wywiady, analizy, komentarze sportowe

Były selekcjoner Piotr Makowski broni Jacka Nawrockiego. „To niszczenie człowieka i niepotrzebna nagonka”

polskie siatkarki łódź 2019

Piotr Makowski był selekcjonerem w latach 2013-2015. Okres jego pracy z kadrą również był burzliwy i naznaczony wewnętrznymi konfliktami. Szkoleniowiec nie mógł dogadać się między innymi z ówczesną siatkarską gwiazdą Anną Werblińską. Doszło nawet do tego, że w styczniu 2015 roku zawodniczka w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” sugerowała zmianę trenera.

„Zainwestowano w kolejnego Polaka i się nie udało. Potrzeba nam kogoś, kto tak jak trener Cuccarini ma dobre podejście do pracy z kobietami i nie jest uwikłany we wszelkie układy. Myślę, że wówczas większość dziewczyn, których do tej pory brakowało w zespole narodowym, zgodziłaby się przyjechać na kadrę” – mówiła wtedy Anna Werblińska.

W lutym 2015 roku Piotr Makowski podał się do dymisji. Wtedy tłumaczył to powodami osobistymi. Dopiero po latach przyznał, że zdecydował się na taki krok, gdy okazało się, że dla niektórych siatkarek jest problemem.

>> O CO CHODZI W BUNCIE SIATKAREK? KLIKNIJ I DOWIEDZ SIĘ WSZYSTKIEGO

Teraz Piotr Makowski broni w mediach Jacka Nawrockiego. „Nie zazdroszczę mu. To kolejna zupełnie niepotrzebna nagonka na polskiego trenera. Wielka szkoda, bo znam Jacka jako dobrego, pracowitego fachowca. Do tego pięć lat ciężkiej pracy może pójść z dymem” – ocenił były selekcjoner w rozmowie ze Sportowymi Faktami. Ocenił też, że Nawrocki może podać się do dymisji, bo trudno jest pracować w takiej atmosferze.

Piotr Makowski sugeruje też, że konflikt wewnątrz kadry ktoś mógł zainspirować. „Przede wszystkim mam wątpliwości co do tego, czy siatkarki napisały to same, bo teraz w klubach jest okres intensywnych treningów i spotkanie ich wszystkich byłoby trudne. Mam wrażenie, że ktoś w stworzeniu tego pisma pomagał. Ale być może nie mam racji, trzeba by o to zapytać same zawodniczki” – skomentował były selekcjoner.

Najpierw trener jest dobry, dobrze pracuje, robimy postęp, jesteśmy grupą, a raptem po dwóch, trzech miesiącach wszystko się odmienia i siatkarki zwracają się przeciwko Jackowi Nawrockiemu. (…) Przez cztery lata pracy tego szkoleniowca było dobrze, a w piątym roku wszystko się posypało? Nie pasuje mi to” – dodał Piotr Makowski.

Były selekcjoner ocenił też, że Jacek Nawrocki znalazł się w trudnej sytuacji. „W tym przypadku jest to niszczenie człowieka. Właśnie tym jest w mojej opinii to oświadczenie. Przeżyłem to na własnej skórze, gdy prowadziłem reprezentację, choć może nie w takiej skali” – skwitował w rozmowie ze Sportowymi Faktami.