Znajdź nas

Polecamy

Srogie lanie na Bałkanach. Polki zmiażdżone przez Serbki. Mundial i Igrzyska coraz dalej

To była prawdziwa klęska. Polskie piłkarki ręczne przegrały aż 33:19 z Serbkami w pierwszym meczu eliminacji do mistrzostw świata. Rewanż w czwartek w Lublinie.

Serbki lepsze od Polek, Leszek Krowicki ma powody do zmartwień

Podopieczne Leszka Krowickiego nie weszły dobrze w spotkanie. Po pięciu minutach przegrywały 3:1, a po dziewięciu już 5:1. W 11. minucie nasz selekcjoner poprosił o pierwszy czas. Pomogło, bo bramkę zdobyła Kinga Achruk. Niestety za chwilę Serbki odpowiedziały trafieniem. Po 15 minutach Serbki prowadziły 8:3. Na nasze szczęście, rywalki często się myliły. W konsekwencji Polki zbliżyły się nawet na trzy punkty. Skuteczna była zwłaszcza Aleksandra Zych. Niestety po okresie lepszej gry, znów przyszedł kryzys i strata kilku bramek. Po pierwszej połowie Serbki prowadziły 17:11.

Nadzieja, że druga połowa będzie lepsza, szybko została rozwiana. Serbki już na dzień dobry zaaplikowały nam dwa trafienia. Potem było już tylko gorzej. Przez dwanaście minut gry biało-czerwone potrafiły zdobyć jedynie trzy bramki. Serbki aż dziewięć. Co gorsza, na parkiecie nie było widać żadnej szansy na odwrócenie tego trendu. Polki z własnej połowy nie były w stanie trafić nawet do pustej bramki. W końcówce zawodniczki Leszka Krowickiego jeszcze próbowały się poderwać, ale to było za mało. Nasze szczypiornistki przegrały 19:33.

Porażka z Serbkami znacząco utrudnia sytuację Polek przed rewanżem. W Lublinie biało-czerwone musiałyby wygrać aż różnicą czternastu bramek. W związku z tym szanse na awans na mistrzostwa świata są już niewielkie. Brak kwalifikacji na mundial będzie jednak boleśniejszy, ponieważ oznacza, że Polki tracą szansę na awans na Igrzyska Olimpijskie do Tokio.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w Polecamy