Przemysław Paszowski: Emocje po turnieju w Albanii już opadły czy ciągle są żywe?
Oliwia Bałuk: Myślę, że trochę czasu już minęło. W związku z tym te emocje na pewno już nieco odpadły. Dzięki temu można na spokojnie przemyśleć cały nasz występ.
Trudno było wrócić po tym wszystkim do rzeczywistości?
Moim zdaniem nie. Wróciłyśmy do klubów i szkół. Nadal gramy w siatkówkę, rozwijamy się i zdobywamy doświadczenie. Nic się specjalnie nie zmieniło.
A trudno było odnaleźć się w szatni po półfinałowej porażce z Rosją?
Po tym meczu trudno było się nam pozbierać. Jednak wszystkie miałyśmy świadomość tego co przed nami. W końcu następnego dnia czekał nas już mecz o brązowy medal. Dlatego starałyśmy się jak najszybciej uporządkować w głowach to co się stało, aby na kolejne spotkanie wyjść w pełni skoncentrowane.
Nie sposób jednak tak szybko uciec od tego półfinału. Prowadziłyście w tie-breaku 14:12 i przegrałyście. Taka porażka zawsze pozostawia jakąś traumę.
Do tej pory pamiętam każdą akcję z końcówki tego seta. Cóż… W sporcie tak już bywa. Podobną sytuację miałyśmy na zeszłorocznych mistrzostwach świata. Może też dlatego tym razem było nam trochę łatwiej się po tym wszystkim pozbierać.
Nie pojawiły się głosy rozżalenia czy pretensji, że uciekł wam finał?
Na pewno wszystkie wiedziałyśmy, że miałyśmy niepowtarzalną szansę aby zagrać w wielkim finale. Ale po tym meczu nikt nie miał do siebie pretensji. Wiedziałyśmy, że dałyśmy z siebie sto procent.
Oliwia Bałuk wraz z koleżankami na podium MEJ /fot. archiwum Oliwii Bałuk/
Analizowaliście to co się stało czy uznałyście, że trzeba o tym jak najszybciej zapomnieć?
Zaraz po meczu starałyśmy się tego nie analizować. Nie miało to wówczas jakiegokolwiek sensu. Następnego dnia miałyśmy mecz o brązowy medal i temu poświęciłyśmy całą naszą uwagę.
Jakie nastroje towarzyszyły wam przed meczem o brąz z Turcją?
Po półfinale nie miałyśmy praktycznie już sił. Mimo to jednak wiedziałyśmy, że damy z siebie wszystko. Bardzo chciałyśmy zdobyć ten medal.
Sytuacja w tie-breaku momentami przypominała tę z półfinału. Nie było obawy, że los znowu się powtórzy?
To prawda. My jednak pamiętałyśmy jakie błędy popełniłyśmy w meczu z Rosjankami. Wiedziałyśmy, że drugi raz ich nie możemy popełnić.
Na szczęście wygrałyście 3:2.
Zgadza się. Po wygranym tie-breaku byłam w jakimś amoku. Szok. Nie widziałam co się dzieje. Przez dłuższą chwilę nie docierało do mnie, co właśnie zrobiłyśmy. Ale gdy trochę czasu minęło to poczułam olbrzymie szczęście. A przy tym też taką ulgę, że dałyśmy radę.
Długo nie mogłaś zasnąć po tym meczu?
Akurat zasnęłam od razu (śmiech). Byłyśmy tak wykończone, że chyba żadna z nas nie miała kłopotu z zaśnięciem.
Spójrzmy na ten medal szerzej. O czym świadczy ten sukces?
Świadczy o tym, że przez ostatni okres wykonałyśmy kawał dobrej roboty na treningach. To były setki wylanych potów i tysiące godzin na sali. To wszystko dały efekt. Jeszcze rok temu byłyśmy zespołem do bicia i nikt by się nie spodziewał, że Polska dojdzie do strefy medalowej. A myśmy to zrobiły!
Oliwia Bałuk została wybrana najlepszą przyjmującą turnieju /fot. archiwum Oliwii Bałuk/
A czym ten krążek jest dla ciebie?
Na pewno spełnieniem moich marzeń.
Poza medalem znalazłaś się także w czołowej szóstce turnieju. To wielkie wyróżnienie.
Przyznam, że byłam szalenie zaskoczona tym wyborem. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że to akurat mnie wybrano do najlepszej szóstki.
Jesteś bardzo skromna.
Nie przepadam za nagrodami indywidualnymi. To dla mnie zdecydowanie tylko dodatek. Przede wszystkim zależy mi na osiągnięciach drużynowych.
Sukces wielki, ty bardzo młoda. Nie boisz się, że ten medal jakoś cię przytłoczy?
Myślę, że nie. Zdaję sobie sprawę ze swoich braków. Mam ich bardzo dużo. Wiem, że muszę pracować jeszcze mocniej, aby nie odstawać w niektórych elementach.
Czyli jak na razie nie wybiegasz daleko w przyszłość i już nie zakładasz, że będziesz stanowić o sile naszej kadry seniorskiej?
Reprezentacja ma dużo lepszych i bardziej doświadczonych zawodniczek ode mnie. Będę musiała bardzo mocno pracować i zrobić duży postęp, żeby w przyszłości się tam znaleźć.
Teraz krótkie wakacje czy zaczynasz już przygotowania do sezonu?
Do niedzieli miałam wolne. Teraz wracam dalej trenować.
_____________________
Oliwia Bałuk. Siatkarka. Urodziła się 17 maja 2000 roku w Kołobrzegu. We wrześniu 2018 roku wraz z koleżankami wywalczyła brązowy medal ME juniorek U19. Przez organizatorów została wybrana do najlepszej szóstki turnieju.