Początek rywalizacji był wyrównany, ponieważ zawodniczki strzelały czysto. Po pierwszej wizycie na strzelnicy bezbłędna Monika Hojnisz-Staręga plasowała się na dziewiątej lokacie, tracąc 12,8 sek. do liderującej Hanny Oeberg. Na trasie Polka niwelował jednak tę stratę i pięła się w górze klasyfikacji. Na drugim strzelaniu nasza biathlonistka znów była bezbłędna. Dzięki temu zajmowała szóste miejsce ze stratą 14,7 sek. do Oeberg.
Podczas trzeciej wizyty na strzelnicy po karnej rundzie zaliczyły Olsbu Roeiseland, Hanna Oeberg, a dwie Kaisa Makarainen. Otworzyło to przed Polką szansę na kolejny awans. Niestety Monika Hojnisz-Staręga raz spudłowała i wylądowała na ósmym miejscu. Prowadzenie objęła wciąż bezbłędna Włoszka Lisa Vittozzi.
Kluczowe dla losów podium było ostatnie strzelanie. Hanna Oeberg i Lisa Vittozzi były bezbłędne i to one między sobą rozegrały sprawę awansu. Lepsza w tym bezpośrednim pojedynku była Szwedka, która odskoczyła na trasie od Włoszki.
Fantastyczny prognostyk przed MŚ w Anterselwie! #BiathlonPL @IBU_WC @SPORT_GOV_PL pic.twitter.com/5NNjoqR3Bl
— Polski Związek Biathlonu (@PZBiath) 26 stycznia 2020
Ostatnia wizyta na strzelnicy była też szczęśliwa dla Francuzki Anais Bescond i Moniki Hojnisz-Staręgi. Obie biathlonistki strzelały na czysto i ruszyły na trasę na trzeciej i czwartej pozycji. Około 15 sekund przewagi miała jednak Francuzka. Polka systematycznie zmniejszała dystans, ale ostatecznie dobiegła do mety jako czwarta.
Dla naszej biathlonistki to najlepszy występ w tym sezonie. Z kolei jak wyliczył serwis biathlon.pl, Monika Hojnisz-Staręga ostatni raz w czołowej dziesiątce masówki była sześć lat temu podczas olimpijskich startów w Soczi.
Na 17. lokacie zawody ukończyła Kamila Żuk, zmagająca się z przeziębieniem. Polka pudłowała trzy razy i do zwyciężczyni straciła nieco ponad dwie minuty.