W poniedziałek Mike Taylor ogłosił dwunastoosobową kadrę na najbliższe mecze eliminacji mistrzostw Europy. Nieoczekiwanie w gronie powołanych na spotkania z Izraelem i Hiszpanią nie znalazł się Adam Waczyński. Szkoleniowiec tłumaczył to tym, że kapitan chciał odpocząć.
Adam Waczyński miał jednak zupełnie inną ocenę sytuacji, którą zawarł w ostrym oświadczeniu opublikowanym we wtorek. „Nieprawdą jest bowiem, że „postanowiłem odpocząć”. Boli mnie, że zostałem tak potraktowany i z tego powodu wystawiono moją osobę na krytykę” – napisał Adam Waczyński. Później jest już tylko ostrzej. Zawodnik stwierdził, że niewiele brakowało, a nie pojechałby na mistrzostwa świata, a także że próbowano go pozbawić opaski kapitańskiej.
Doświadczony koszykarz sugerował też, że wpływ na taką sytuację może mieć jego przyjaźń z Marcinem Gortatem. A nie jest tajemnicą, że prezes PZKosz. Radosław Piesiewicz ma mocno przeciętne relacje z byłym graczem NBA. W rezultacie Adam Waczyński przekazał, że nie jest w stanie dłużej reprezentować Polski „w tak negatywnym emocjach, w takim stresie, poświęcając wszystko”. „Nie jestem z kamienia. Jestem tylko człowiekiem, który nie ma już po prostu sił na tę brudną pozaboiskową rozgrywkę, która przekłada się na moje życie zawodowe jak i prywatne” – zakończył.
Adam Waczyński nie musiał długo czekać na odpowiedź. Mike Taylor też bowiem wydał oświadczenie, w którym również nie brakuje mocnych słów. „Decyzję o braku powołania Adama Waczyńskiego do kadry podjąłem osobiście. Od 2014 roku, odkąd pracuje jako trener główny reprezentacji Polski, nikt z Polskiego Związku Koszykówki nie ingerował, ani nie sugerował, kto ma znaleźć się na liście powołanych zawodników. Oświadczenie Adama podważa mój autorytet” – ocenił szkoleniowiec.
Mike Taylor przyznał też, że jest rozczarowany oświadczeniem Waczyńskiego. „Oczekuję więcej od kapitana. Wolałbym, żeby zamiast publikować oświadczenie, wybrał prostsze rozwiązanie i osobiście skontaktował się z Prezesem Radosławem Piesiewiczem. Zawodnicy i trenerzy nie mają żadnego konfliktu z Adamem. Wierzę, że to sytuacja, z którą Adam najlepiej poradzi sobie indywidualnie. Zresztą, długo rozmawiałem z Adamem na ten temat i zachęcałem do rozmowy z prezesem PZKosz, aby znaleźć porozumienie” – dodał Mike Taylor.
Amerykański szkoleniowiec nie chce jednak skreślać Adama Waczyńskiego. „Adam musi brać odpowiedzialność za swoje wybory i działania. Dla mnie zawsze najważniejsza jest drużyna – ona jest większa niż jeden zawodnik. Adam przez lata był bardzo ważną częścią kadry narodowej i mam nadzieję, że rozwiąże swoje problemy i będzie gotowy do reprezentowania Polski ponownie w przyszłości” – stwierdził Mike Tayor.