Pierwszy set od początku wyglądał lepiej w wykonaniu Polaków. Nasi siatkarze szybko uzyskali kilkupunktową przewagę i utrzymali ją już do końca. Serbowie jednak mogą pluć w brodę przede wszystkim sobie, ponieważ popełnili aż dziesięć błędów własnych. Skończyło się więc i tak na łaskawym wyniku 22:25.
Kolejną odsłonę to Serbowie zaczęli pewniej. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili z wynikiem 8:5. Później na zagrywce pojawił się jednak Michał Kubiak i rezultat zmienił się na 11:9 na naszą korzyść. Serbowie trzymali jeszcze dystans przez jakiś czas, ale w końcówce byli już bezradni. Biało-czerwoni triumfowali 25:18.
W trzeciej partii Polacy długo byli na prowadzeniu. Trzy oczka przewagi podopieczni Vitala Heynena mieli zarówno na pierwszej, jak i na drugiej przerwie technicznej. Serbowie jednak tym razem nie odpuścili i w końcówce przycisnęli biało-czerwonych trudnymi zagrywkami. Polacy walczyli ambitnie, ale przegrali 22:25.
Czwarty set rozpoczął się lepiej w wykonaniu Polaków, którzy prowadzili 8:6. Serbowie znów jednak skutecznie odpowiedzieli i wkrótce wyszli na prowadzenie. W końcówce biało-czerwoni zagrali jednak bardzo dobrze, a w ataku brylował Wilfredo Leon. To właśnie on, asem serwisowym zakończył partię wynikiem 25:22.