W trzeciej próbie Michał Haratyk posłał kulę na odległość 22,32 m. To aż o 24 centymetry dalej niż wynosił dotychczasowy rekord Polski, również należący do Haratyka. To siedemnasty wynik w historii światowego pchnięcia kulą. Ostatni Europejczyk tak daleko pchał kulą przeszło 30 lat temu. W kolejnej rundzie Polak zanotował równie imponujący wynik 22,12 m. To odległość również lepsza od wcześniejszego rekordu Polski.
Mimo niebotycznego wyniku Michał Haratyk ledwie wskoczył na „podium” tegorocznej listy światowej. Polak o centymetr wyprzedził Amerykanina Joe Kovacsa. Dalej – i to zdecydowanie – niż mistrz Europy pchali w tym roku Ryan Crouser i Darlan Romani. Amerykanin zanotował odległość 22,74 m, a Brazylijczyk 22,61 m. To tylko pokazuje jak zażarta będzie walka o medal na mistrzostwach świata w Dausze.