Reprezentacja Polski, występująca na tym turnieju w składzie Michael Hicks, Przemysław Zamojski, Paweł Pawłowski i Marcin Sroka, miała duże apetyty na medal. Aby awansować do strefy medalowej trzeba było jednak uporać się z Hiszpanami.
Spotkanie zaczęło się dobrze dla biało-czerwonych, bo od razu trafił Przemysław Zamojski. Niedługo później na 3:0 podwyższył Michael Hicks. Walka była zacięta, ale nieco lepiej radzili sobie nasi koszykarze. Po trzech minutach Polska prowadziła już 8:6, a przewaga stopniowo rosła. W pewnym momencie dzięki świetnej skuteczności Hicksa podopieczni Piotra Renkiela prowadzili 14:9. Na niespełna sześć minut przed końcem, po trafieniu Pawłowskiego prowadziliśmy 16:11.
Po okresie dobrej gry zaczęły pojawiać się jednak problemy. Najpierw nie trafili Hicks i Zamojski, a następnie Hiszpanie odpowiedzieli celnym rzutem. Było 16:13. Wtedy biało-czerwoni popełnili dziewiąte przewinienie, czym ułatwili sprawę rywalom. Przewaga stopniała do jednego punktu. Na szczęście skutecznie odpowiedział Michael Hicks, dzięki czemu Polska prowadziła 18:15. Niestety potem był faul i Capdevilla dwa razy trafił do koszta.
Na nasze nieszczęście, około 4,5 minuty przed końcem Hiszpanie wyszli na prowadzenie 19:18. Michael Hicks i Marcin Sroka nie zdołali skutecznie odpowiedzieć, a ten drugi jeszcze sfaulował i sytuacja powoli zaczęła robić się dramatyczna. Było 20:18 i Hiszpanom brakowało już tylko punktu do zwycięstwa. Hicks zdołał jeszcze doprowadzić do remisu, ale po chwili zespół z Półwyspu Iberyjskiego zadał decydujący cios.
Biało-czerwoni zajęli piąte miejsce, czym powtórzyli osiągnięcie z zeszłego roku. Na pocieszenie Michael Hicks otrzymał puchar za wygranie konkursu rzutów z dystansu.