Magazyn Sportowiec – wywiady, analizy, komentarze sportowe

Mateusz Rudyk tym razem bez medalu. Polski sprinter tuż za podium mistrzostw świata

Mateusz Rudyk chce w Tokio walczyć o medal

Mateusz Rudyk zmagania na berlińskim welodromie rozpoczął wczoraj od bardzo udanych eliminacji. Polak uzyskał w nich trzeci rezultat. Do pobicia własnego rekordu kraju zabrakło mu zaledwie 0,006 sek. Lepsi od naszego kolarza byli tylko Holendrzy – Harie Lavreysen i Jeffrey Hoogland.

Dzięki zajęciu wysokiej lokaty w eliminacjach Mateusz Rudyk awansował bezpośrednio do 1/8 finału. Tam najedliśmy się strachu, bo reprezentant Polski tylko o 0,001 sek. wyprzedził Malezyjczyka Sahroma Muhammada Shaha Fridausa. Ważniejszy od wyniku był jednak awans do kolejnej rundy.

W ćwierćfinale Mateusz Rudyk rywalizował z Holendrem Matthijsem Buchlim. W pierwszym wyścigu Polak spisał się doskonale i nie pozwolił rywalowi na zbyt wiele. Mimo nacisków wygrał dość pewnie. W rewanżu nasz zawodnik bardzo mocno zaatakował na ostatnim okrążeniu i na finiszu nie dał szans Holendrowi. Tym samym awansował do niedzielnego półfinału i zapewnił sobie co najmniej czwarte miejsce.

W dzisiejszym półfinale rywalem Polaka był Jeffrey Hoogland. W tym starciu faworytem był Holender. Nasz zawodnik niestety nie zdołał sprawić niespodzianki i dość zdecydowanie przegrał oba starcia.

W pojedynku o brąz Mateusz Rudyk jechał z Malezyjczykiem Mohd Awangiem. Obaj zawodnicy bardzo ostro walczyli o zwycięstwo. Polak szybko zaatakował i długo prowadził. Ta taktyka się jednak nie sprawdziła. Na ostatnich metrach Malezyjczyk mocno zaatakował i wyrwał zwycięstwo. W rewanżu nasz zawodnik ruszał z gorszej pozycji. Rudyk zdecydował się jednak narzucić mocne tempo, ale na ostatnim okrążeniu wypuścił sobie za daleko Malezyjczyka i już nie zdołał go dogonić. W rezultacie Polak kończy mistrzostwa na bardzo dobrym czwartym miejscu.

Finał był wewnętrznym pojedynkiem holenderskim, w którym zmierzyli się dwaj najlepsi zawodnicy świata. Harrie Lavreysen udowodnił jednak, że na ten moment jest w lepszej dyspozycji i pokonał Jeffreya Hooglanda 2:0.

>> PASMO ŚWIETNYCH WYNIKÓW POLAKA

Mateusz Rudyk utrzymuje wysoką formę już od dłuższego czasu. W marcu zeszłego roku jako pierwszy Polak w historii wywalczył medal mistrzostw świata w sprincie. Na pruszkowskim welodromie sięgnął wówczas po brąz. W październiku powtórzył ten sukces podczas mistrzostw Europy w Apeldoorn. W styczniu tego roku do kolekcji dołożył triumf w klasyfikacji generalnej Pucharze Świata.