Mateusz Rudyk rywalizację na welodromie zaczął już czwartek. Polak nie zawiódł oczekiwań i pokonał Hiszpana Juana Peraltę oraz Brytyjczyka Jacka Carlina. Dzięki temu zapewnił sobie awans do półfinału.
W nim Mateusz Rudyk trafił na mistrza świata Harriego Lavreysena. Holender niestety nie dał szans Polakowi i pokonał go dwa razy. W tej sytuacji naszemu reprezentantowi pozostała walka o brąz z Denisem Dmitrijewem.
Do wyłonienia brązowego medalisty konieczny był trzeci wyścigi, ponieważ w pierwszych dwóch Rosjanin i Polak podzielili się wygranymi. W decydującym starciu w lepszym położeniu był Dmitrijew, bo to nasz kolarz musiał prowadzić jako pierwszy. Mimo to Mateusz Rudyk wyczekał rywala i po świetnym finiszu wpadł na metę przed Rosjaninem. W bratobójczym finale Jefrey Hoogland pokonał Lavreysena.
>> CZYTAJ TEŻ: MIMO CHOROBY WJECHAŁ NA SZCZYT. MATEUSZ RUDYK I JEGO HISTORIA
Medale rozdano również w kobiecym omnium, czyli najbardziej wszechstronnej konkurencji. Świetnie spisała się Daria Pikulik, ale do medalu nieco jej zabrakło. Młoda zawodniczka ukończyła zmagania na czwartej lokacie. Wśród panów 11. był mistrz świata Szymon Sajnok, za którym sezon na szosie.
Po trzech dniach zmagań na mistrzostwach Europy w Apeldoorn biało-czerwoni mają na swoim koncie trzy brązowe medale. Poza Rudykiem na najniższym stopniu podium stanęli Filip Prokopyszyn i Nikol Płosaj. Oboje w wyścigu eliminacyjnym.