Monika: Czy będziesz startować częściej na setkę czy skupiasz się na 200 metrach? Martyna Kotwiła: Na dystansie 100 metrów startuję bardzo często. Jednak na imprezie docelowej, jaką były Mistrzostwa Świata Juniorów, musiałam wybrać jedną konkurencję. Każdy dystans to są aż trzy biegi. Chciałam się skupić na jednym żeby walczyć w finale o medal.
Leszek: Czy ze względu na treningi często opuszczasz lekcje?
Życie każdego sportowca wiąże się z częstymi wyjazdami. Mam wiele obozów kadrowych, co powoduje właśnie opuszczanie zajęć w szkole. Na szczęście nauczyciele są bardzo wyrozumiali.
>> Martyna Kotwiła: Mam obsesję doskonałości
Kasia: Jaki jest profil twojej klasy w technikum? Z jakich przedmiotów czujesz się najlepsza?
Jestem na profilu technik informatyk w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Zespole Szkół Technicznych w Radomiu. Co do tych przedmiotów to chciałabym powiedzieć, że z matematyki (śmiech). Niestety nie jest ona moją mocną stroną. W sumie najlepsza czuję się z wuefu (śmiech).
Michał: Nie przeszkadzają ci żarty o Radomiu? Niektórzy mówią, że tylko ty udałaś się temu miastu.
(śmiech) Nie. Już przywykłam i czasem śmieje się razem z innymi z niektórych żartów. Ja bardzo lubię Radom i cieszę się, że tu mieszkam.
Tomasz: Jakie są twoje relacje z Ewą Swobodą?
Z Ewą bardzo się lubimy i wzajemnie wspieramy. Mamy ze sobą bardzo dobry kontakt. Od początku trzymałyśmy się razem. Na zawodach zawsze się wzajemnie motywujemy.
Wojtek: Zdarza ci się jeść w McDonaldzie? Jeśli tak, to co?
Oczywiście, że się zdarza. Nie będę kłamać. Jem wszystko to co inni i na pewno nie są to sałatki (śmiech). Jednak wszystko w granicy rozsądku.
Patrycja: Jaka jest najgłupsza rzecz jaką zrobiłaś?
(śmiech) Od razu staje mi przed oczami obraz z treningu, podczas którego robiłyśmy sprawność. W trakcie skakania na skakance słyszałam, że koleżanki z grupy między sobą się podśmiewały. Nie wiedziałam jednak z jakiego powodu. Nadal skacząc postanowiłam się odwrócić w drugą stronę. Kiedy tylko wykonałam ruch, nagle uciekła mi noga. Kostka nie wytrzymała. Później przez całą zimę miałam niestabilny staw. Przy każdym złym postawieniu podkręcałam nogę, co wiązało się z dużym bólem.