Złoty medal wywalczyła Marte Olsbu Roeiseland. Norweżka na dziesięć strzałów pomyliła się raz. Znów potwierdziła jednak doskonałą formę biegową i pewnie wygrała.
Reszta składu podium to już duża niespodzianka. Srebrny medal wyrwała Susan Dunklee. Amerykanka zapracowała na ten sukces bezbłędnym strzelaniem. Poza nią ta sztuka udała się tylko trzem zawodniczkom. Brąz nieoczekiwanie przypadł Czeszce Lucie Chavratovej.
Monika Hojnisz-Staręga ruszyła na trasę jako pierwsza. Polka biegła bardzo dobrze, a co najważniejsze była bezbłędna na pierwszym strzelaniu. Niestety były to miłe złego początki. Podczas drugiej wizyty na strzelnicy Polka spudłowała dwa razy. Ostatecznie dało jej to 28. lokatę.
Dobry początek miała też Kinga Zbylut. Nasza zawodniczka była bezbłędna na pierwszym strzelaniu i plasowała się w czołówce. Druga wizyta na strzelnicy skończyła się jednak dwoma pudłami i spadkiem w klasyfikacji. W końcowym rozrachunku Kinga Zbylut była 47.
Przyzwoity start zanotowała Magdalena Gwizdoń dla której to już osiemnaste mistrzostwa świata. Weteranka naszej kadry spudłowała tylko raz, ale słabszy bieg sprawił, że uplasowała się na 54. miejscu.
Sporo nerwów najadła się Kamila Żuk. Nasza młoda zawodniczka na pierwszym strzelaniu aż czterokrotnie spudłowała. Za drugin razem była już celna, ale i tak do końca drżała o miejsce w „60”, co uprawnia do startu w biegu pościgowym. Ostatecznie została jednak sklasyfikowana na 58. miejscu.