Podczas inauguracyjnych zawodów Pucharu Świata w szwedzkim Oestersund polskie biathlonistki wypadły przeciętnie, zajmując trzynaste miejsce. Tym razem opiekun naszej kadry Michael Greis postanowił więc nieco przemeblować ustawienie sztafety. Jako pierwsza na trasę ruszyła Kinga Zbylut. 24-latka musiała trzy razy dobierać i do strefy zmian dotarła na początku drugiej dziesiątki. Jej strata była jednak bardzo niewielka. W tej części najlepiej poradziła sobie Rosjanka Kristina Reztsova i Lisa Vitozzi. Obie dobiegły razem, choć Włoszka dobierała aż cztery razy. Nieco dalej plasowała się Norweżka Karoline Knotten.
Na drugiej zmianie Polskę reprezentowała Monika Hojnisz-Staręga. Liderka naszej kadry trzykrotnie dobierała, ale bardzo dobrze biegła, a także wykorzystała błędy rywalek. Dzięki temu biało-czerwone przesunęły się do ścisłej czołówki z niewielką stratą do podium. Po tej odsłonie prowadziły Włoszki po bardzo dobrej zmianie Dorothei Wierer. Dalej były Rosjanki i Kanadyjki. Słabo poszło natomiast Norweżkom. Ingrid Tandrevold musiała biec karną rundę i zawodniczki z Kraju Wikingów były dopiero dwunaste.
Trzecia z biało-czerwonych na trasę ruszyła Kamila Żuk. Polka bardzo dobrze biegła i na strzelnicę dotarła jako trzecia. Tam początkowo szło bardzo dobrze, ale ostatni krążek nasza biathlonistka strąciła dopiero za trzecim razem. To poskutkowało spadkiem na ósmą lokatę. To jednak nie zdeprymowało Kamili, która podczas drugiej wizyty na strzelnicy była bezbłędna. W rezultacie Żuk przyprowadziła sztafetę na piątym miejscu. Prowadziły Rosjanki, dzięki bardzo dobrej postawie Swietłany Mironowej. Dużo strat dla faworyzowanych Norweżek odrobiła natomiast Tiril Eckhoff, która dobiegła druga.
Na ostatniej zmianie Polskę reprezentowała Magdalena Gwizdoń. Na pierwszym strzelaniu nasza najbardziej doświadczona zawodniczka dobierała tylko raz i awansowała na czwarte miejsce. Przy dobrej celności na drugim strzelaniu, Polki miałyby realne szanse na podium. Niestety Magdalena Gwizdoń miała ogromne problemy, przez co musiała biec dodatkową rundę. W rezultacie nasza sztafeta ukończyła zawody na 9. lokacie. Wygrały Norweżki. Marte Olsbu Roeiseland po ostatnim strzelaniu traciła co prawda do Jekateriny Jurłowej-Percht kilkanaście sekund, ale na trasie zniwelowała to z nawiązką. Trzecie miejsce zajęły Szwajcarki.