Po pierwszej serii na prowadzeniu znajdowali się Japończycy, skaczący w składzie Naoki Nakamura, Keiichi Sato, Yukiya Sato oraz Junshiro Kobayashi. Reprezentanci Kraju Kwitnącej Wiśni oddawali bardzo równe skoki i aż o 22,5 punktu wyprzedzali Słoweńców. W ekipie Gorazda Bertoncelja świetnie spisał się Tilen Bartol, który po skoku na odległość 144 metrów ustanowił nowy letni rekord Wielkiej Krokwi. Pozostali Słoweńcy – Ziga Jelar, Peter Prevc i Timi Zajc spisali się jednak dużo słabiej, stąd tak duża strata do Japończyków.
Na półmetku trzecie miejsce zajmowali Niemcy, tracąc do drugiej lokaty zaledwie 0,6 pkt. W ekipie Stefana Horngachera doskonale skoczył Karl Geiger, a jego 141,5 metra było nawet przez chwilę rekordem skoczni. Na czwartej pozycji plasowali Norwegowie, który do Słoweńców tracili natomiast punkt.
Nierówną serię mieli za sobą biało-czerwoni. Po skokach Piotra Żyły (122 m), Jakuba Wolnego (119 m) i Kamila Stocha (131 m), nasza reprezentacja była na odległym siódmym miejscu. Do góry zespół wywindował Dawid Kubacki, który skoczył 136,5 metra. Dzięki temu przesunęliśmy się na piąte miejsce z realną szansą na walkę o podium.
Druga seria zaczęła się lepiej dla reprezentantów Polski. Piotr Żyła wylądował na 129 metrze i biało-czerwoni nieznacznie odrobili straty do podium. Po dalekim skoku Naokiego Nakamury na prowadzeniu umocnili się Japończycy. W szóstej kolejce doskonałym skokiem popisał się Jakub Wolny. Były mistrz świata juniorów skoczył 135,5 metra, a nasza drużyna przesunęła się na drugą lokatę. Nadal prowadziła Japonia, gdzie daleko poszybował Kiichi Sato (133,5 m).
W przedostatniej grupie nie zawiódł Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 137,5 metra, a Polska umocniła się na drugiej lokacie. Wielką klasę znów pokazali Japończycy, a dokładnie Yukiya Sato, który skoczył 141,5 m. Ostatnia kolejka dostarczyła wielkich emocji. Najpierw 138 metrów skoczył Johan Andre Forfang, przez co istniało realne zagrożenie, że Norwegia nas wyprzedzi. Później jednak Dawid Kubacki popisał się lotem na 142 metr i nie pozostawił żadnych złudzeń rywalom. Wygrali Japończycy, w których szeregach 133,5 m poszybował Junshiro Kobayashi. Biało-czerwoni stracili do triumfatorów 10,8 pkt.