Saga transferowa, w której główną rolę grał Krzysztof Piątek, trwała od początku zimowego okienka transferowego. Już wcześniej było wiadome, że po świetniej jesieni w barwach FC Genoa (19 goli w 21 oficjalnych meczach) Polak wzbudzi zainteresowanie wśród największych klubów europejskich. Na początku stycznia media hiszpańskie zaczęły sugerować, iż Real Madryt jest zainteresowany kupnem byłego piłkarza Cracovii. Na pewno nie były to żadne bajki, ponieważ Królewscy rozgrywają aktualnie jeden z gorszych sezonów w ostatnich latach. Głównym powodem ich słabszej dyspozycji jest właśnie niska skuteczność, którą poprawić miałby właśnie Krzysztof Piątek. Jednak w ostatnich dniach pojawił się temat AC Milanu. Włoski gigant, który również od kilku sezonów przeżywa kryzys, zaoferował Genoi 35 milionów euro + 5 milionów euro bonusów. Ta propozycja została zaakceptowana przy okazji ligowego spotkania obu klubów, w którym Polak nie wystąpił z powodu zbyt dużej ilości żółtych kartek.
Według pierwszych doniesień medialnych transfer miał zostać potwierdzony 22 stycznia, ale dopiero 23 stycznia Krzysztof Piątek pojawił się w Mediolanie na badaniach klinicznych. Te oczywiście wyszły pozytywnie, co zapieczętowało transfer reprezentanta Polski.
AC Milan już zdecydował się zwolnić miejsce dla Krzysztofa Piątka. Pozyskany przed tym sezonem Gonzalo Higuain z Juventusu (w ramach wypożyczenia) ma zostać zawodnikiem Chelsea Londyn do końca tego sezonu. Tym samym włodarze Rossoneri dali do zrozumienia, że przede wszystkim stawiają na Polaka.
Krzysztof Piątek ma szansę zadebiutować w nowych barwach już w najbliższy weekend w meczu przeciwko Napoli, którego barwy reprezentują Piotr Zieliński oraz Arkadiusz Milik.