Karolina Bosiek po raz kolejny pokazała, że znakomicie radzi sobie na dystansie 1000 metrów. Na torze w Baselga di Pilne Polka pokonała ten dystans w czasie 1:18,615. Był to rezultat gorszy o nieco ponad sekundę od zwyciężczyni z Holandii Michelle de Jong, która z czasem 1:17,682 pobiła seniorski rekord toru. Drugie miejsce zajęła inna Holenderka Femme Kok.
Pozostałe Polki spisały się odrobinę gorzej. Karolina Gąsecka z czasem 1:21,66 zajęła 16. miejsce. Natalia Jabrzyk była 25., zaś Martyna Baran została sklasyfikowana na 32. pozycji.
>> PIERWSZY MEDAL BOSIEK
Podczas wczorajszej rywalizacji na 1500 metrów Karolina Bosiek startowała po Femke Kok, dzięki czemu znała już jej międzyczasy. Na początku Polka jechała szybko, ale ostrożnie. W rezultacie osiągała gorsze międzyczasy od Holenderki. Jednak m bliżej było mety, tym Karolina Bosiek jechała coraz szybciej. Na ostatniej prostej wydawało się już, że Polka pokona Femke Kok. Niestety tak się nie stało. Ostatecznie Bosiek straciła do Holenderki 0,02 sekundy. Brąz wywalczyła Norweżka Ragne Wiklund ze stratą 0,35 sekund do zwyciężczyni. Pozostałe Polki uplasowały się w dalszej części stawki. Karolina Gąsecka była 17., Natalia Jabrzyk 24., a Olga Kaczmarek 25.
>> NIE PIERWSZY TAKI SUKCES
Karolina Bosiek od lat uchodzi za wielki talent polskiego łyżwiarstwa. W 2018 roku pojechała na Igrzyska Olimpijskie do Pjongczangu. W Korei Karolina była naszą najmłodszą olimpijką. Już w wiosce olimpijskiej świętowała swoje 18. urodziny. Dzień później w świetnym stylu reprezentowała Polskę w wyścigu drużynowym. Między innymi dzięki jej postawie nasza ekipa została ostatecznie sklasyfikowana na 7. lokacie. Indywidualnie Bosiek zajęła 29. miejsce na 1000 metrów i 16. na 3000 metrów. Wyniki te uznano jako obiecujący prognostyk na przyszłość. Karolina Bosiek swoje umiejętności potwierdziła kilka tygodni później, wywalczając srebrny i brązowy medal mistrzostw świata juniorów.