Julia Damasiewicz w Dausze radziła sobie znakomicie. Nasza kitesurferka awansowała bezpośrednio do finału, dzięki czemu nie musiała pływać w półfinale. W walce o medale nasza reprezentantka rywalizowała z wielokrotną mistrzynią świata Amerykanką Danielą Moroz, Rosjanką Eleną Kalininą i Australijką Breianą Whitehead.
Mimo bardzo silnej obsady i zdecydowanie większego doświadczenia rywalek, Julia Damasiewicz w finale poradziła sobie znakomicie. Polka popłynęła bardzo pewnie i dotarła na metę jako druga, tuż za Danielą Moroz. Szóste miejsce ostatecznie zajęła druga z naszych zawodniczek Magdalena Woyciechowska.
„Jestem oczywiście bardzo szczęśliwa ze srebrnego medalu, ale jeszcze bardziej jestem zadowolona, że zmniejszyłam dystans do Danieli Moroz. To najlepsza zawodniczka świata, starsza ode mnie o 4 lata, jestem jej fanką. Do tej pory ciężko mi było się do niej zbliżyć, a tutaj potrafiłam z nią nawet wygrywać wyścigi. Cieszę się, że różnica między nami się zmniejsza, mam nadzieję, że niedługo będziemy toczyć bardzo wyrównane pojedynki. To cudowne uczucie widzieć swoje postępy na tle najlepszych zawodniczek na świecie” – powiedziała Julia Damasiewicz, cytowana przez serwis Polskiego Związku Żeglarskiego.
Julia Damasiewicz ma dopiero 14 lat, a na swoim koncie już wiele sukcesów. Na mistrzostwach Europy wywalczyła brązowy medal w Formule Kite, a następnie zajęła drugie miejsce w Pucharze Świata na Sardynii. W światowym rankingu Polka plasuje się na czwartym miejscu.
Kitesurfing zadebiutuje w programie olimpijskim na Igrzyskach w Paryżu w 2024 roku.