Magazyn Sportowiec – wywiady, analizy, komentarze sportowe

Nie ma mocnych na Norwega. Jarl Magnus Riiber wygrywa wszystko co się da

Jarl Magnus Riiber w locie

Początkowo na dzisiaj zaplanowano konkurs drużynowy. Do rywalizacji zgłosiło się jednak za mało ekip, więc podjęto decyzję o przeprowadzeniu zmagań indywidualnych. Po skokach prowadził Jarl Magnus Riiber, który poszybował na 143 metr. Norweg już na tym etapie miał kolejno pół minuty przewagi nad drugim Jensem Luraasem Oftebro i ponad minutę nad trzecim Austriakiem Martinem Fritzem.

Wciąż obolały Szczepan Kupczak na skoczni nie pokazał pełni swoich możliwości. Uzyskał 119,5 metra i był 24. Dopiero 45. po skoku na 110 metr był Adam Cieślar. Oba rezultaty nie zwiastowały niczego dobrego w biegu.

Na trasie Jarl Mangus Riiber tylko zwiększył przewagę nad rywalami. Wygrał on z olbrzymią przewagą nad resztą stawki. Więcej działo się za jego plecami. Im bliżej było mety słabły bowiem siły Fritza i Oftebro. Bezwzględnie wykorzystała to grupa pościgowa. Najszybszy z niej okazał się Joergen Graabak. Trzeci był Fabian Riessle, który jak wykazała fotokomórka o włos pokonał Vincenza Geigera.

Zgodnie z przewidywaniami Szczepan Kupczak nie zdołał utrzymać punktowanej lokaty. Dobiegł do mety jako 35. zawodnik. Nieco przesunął się Adam Cieślar, który ostatecznie został sklasyfikowany na 41. lokacie.