Igor Sikorski w Veysonnaz nie pozostawił cienia złudzeń rywalom, że jest w najlepszej formie. W pierwszym przejeździe Polak uzyskał czas 56,79 sek. Jego najgroźniejszy konkurent Norweg Jesper Pedersen był o 0,9 sek. gorszy.
W drugim przejeździe różnica między liderem a wiceliderem była już wyraźniejsza. Igor Sikorski z trudami trasy poradził sobie w znakomitym czasie 54,16 sek. Pedersen był wolniejszy tym razem o 0,29 sek. i musiał zadowolić się drugim miejscem.
To kolejny sukces naszego alpejczyka w tym sezonie. Na początku grudnia był dwukrotnie drugi w Pucharze Europy w Pitztal.
Igor Sikorski jest obecnie najlepszym polskim alpejczykiem w parasporcie. W 2018 roku wywalczył brązowy medal na Igrzyskach Paraolimpijskich w slalomie gigancie. W poprzednim sezonie natomiast był natomiast trzeci w slalomie na mistrzostwach świata.
O narciarstwie alpejskim Igor Sikorski zawsze mówi jako o wielkiej pasji. „Sporty zimowe zawsze były mi bliskie. Przed wypadkiem związany byłem głównie ze snowboardem. Wrócenie na stok dało mi to, czego brakowało w okresie rehabilitacji” – wyjaśniał przed dwoma laty w rozmowie z „Magazynem Sportowiec”.