Faworytem spotkania był znacznie bardziej doświadczony Argentyńczyk. Hubert Hurkacz grał z nim jak dotąd raz i przegrał. Tym razem – zdaniem ekspertów – nie stał jednak na straconej pozycji.
Pierwszy set miał niezwykle zacięty przebieg. Bliżej wygranej był Mayer, który prowadził już 5:3, ale wtedy straty zaczął odrabiać Hubert Hurkacz. Polak doprowadził do tie-breaku, ale w nim przegrał 4:7.
W drugiej partii Polak nie dał żadnych szans rywalowi. Świetnie serwował, a także dobrze spisywał się pod siatką. Od początku nie było wątpliwości, że to Hubert Hurkacz jest w tym momencie lepszy na korcie. Nasz tenisista prowadził już 5:0, gdy jedynego gema zdobył Mayer. Po niespełna 30 minutach Polak zakończył seta z wynikiem 6:1.
Prawdziwe emocje zaczęły się w trzeciej partii. W niej nieco lepiej szło Argentyńczykowi. To właśnie Mayer miał trzy piłki setowe. Hubert Hurkacz zdołał jednak wszystkie wybronić i doprowadzić do tie-breaka. W nim również musiał bronić setbole. Wytrzymał jednak napięcie i zwyciężył tie-break 8:6.
Śmiało można powiedzieć, że Polak w trzecim secie odwrócił losy meczu. W kolejnej partii Mayer wyglądał na przygaszonego i pozbawionego wiary w zwycięstwo. Hubert Hurkacz pewnie wykorzystywał potknięcia Argentyńczyka i wygrał seta 6:3, a całe spotkanie 3:1.
Kolejnym rywalem Polaka będzie triumfator z pary Novak Djoković – Denis Kudla.