Znajdź nas

Artykuły

Czekamy 20 lat, poczekamy i dłużej. Igrzyska Olimpijskie bez naszych ekip w hokeju na trawie

Igrzyska Olimpijskie znów bez polskich drużyn w hokeju na trawie. Na drugim etapie kwalifikacji olimpijskich odpadli zarówno panowie, jak i panie. Marzenia o turnieju olimpijskim obu ekipom wybiła Japonia.

Hokej na trawie Mateusz Hulbój i reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski w hokeju na trawie

Większe szanse na awans do Tokio dawano tradycyjnie panom. Ekipa Karola Śnieżka jak burza przeszła pierwszą fazę eliminacji, a na drugą udała się do upalnych Indii. Od początku wiadomo było jednak, że łatwo nie będzie i to nie tylko przez upał. Awans do decydującej rundy kwalifikacji olimpijskich mogły wywalczyć tylko dwie najlepsze drużyny turnieju w Indiach, a chętnych było osiem.

Polacy trafili do niełatwej grupy z Uzbekistanem, Indiami i Rosją. W pierwszym meczu biało-czerwoni zmierzyli się z najsłabszym Uzbekistanem i wygrali pewnie 4:0. Kolejnym rywalem naszych laskarzy byli gospodarze, dla których hokej na trawie to jedna z narodowych dyscyplin. Ekipa Śnieżka stawiała zacięty opór, ale zgodnie z przewidywaniami przegrała 1:3. Niezwykle ważny dla układu tabeli był mecz z Rosją. Nasi wschodni sąsiedzi byli do pokonania i właściwie powinni z nami przegrać. Niestety fatalne błędy w końcówce poskutkowały tym, że to Rosjanie pokonali Polaków 3:2.

Na skutek porażki z Rosjanami, biało-czerwoni zajęli trzecie miejsce w grupie i w ćwierćfinale trafili na Japończyków. Ci nie pozostawili złudzeń, która z drużyn bardziej zasługuje na awans. Polacy tylko na początku potrafili opierać się atakom laskarzy z Dalekiego Wschodu. Ostatecznie biało-czerwoni przegrali 2:6 i na kolejny występ olimpijski będą musieli poczekać co najmniej cztery lata. W grze o Tokio pozostają nadal Indie i RPA.

>> SOLIDARNE POLKI

Formuła turnieju w Hiroszimie była podobna. Dwie czteroosobowe grupy, play-offy i awans do ostatniej fazy kwalifikacji tylko dla finalistów. Polskie laskarki do Japonii leciały z nadziejami, ale faworytkami na pewno nie były.

Na początku biało-czerwone rozgromiły 6:0 Fidżi. Później rywalkami Polek – podobnie jak i panów – były Indie. Podopieczne Macieja Wrzesińskiego nie były w stanie powstrzymać Hindusek, a całe spotkanie skończyło się wynikiem 0:5. Mimo porażki nasze zawodniczki zapewniły sobie awans do fazy pucharowej. Ostatnie spotkanie z Urugwajem było więc pojedynkiem o drugie miejsce. Polkom do zajęcia tej lokaty wystarczał remis. Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 0:0, dzięki czemu biało-czerwone w ćwierćfinale mogły się zmierzyć z teoretycznie słabszą drużyną.

Na nasze nieszczęście, drużyna Macieja Wrzesińskiego trafiła najgorzej jak tylko mogła. Naprzeciw Polek stanęły bowiem znacznie wyżej klasyfikowane w rankingu światowym Japonki. Pomimo ambitnej postawy w pierwszej kwarcie, później nasze laskarki były bez szans. Skończyło się porażka 0:5 i odpadnięciem z walki o Igrzyska.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w Artykuły