Przed zawodami w Duesseldorfie Ewa Swoboda była już pewna końcowego triumfu całym cyklu. Stało się tak dzięki wygranym w Karlsruhe, Toruniu i Madrycie. Mimo to, start w Niemczech Polka potraktowała bardzo poważnie.
W finale mityngu nasza reprezentantka pobiegła bardzo dobrze, ale nie miała żadnych szans z Marie Josse Ta Lou. Iworyjka przebiegła 60 metrów w znakomitym czasie – 7,02. To najlepszy rezultat w tym sezonie. Dotychczasowa liderka list światowych Ewa Swoboda uzyskała 7,10 i musiała zadowolić się drugim miejscem. Była to pierwsza porażka naszej sprinterki od sierpnia. Za plecami Polki bieg ukończyła dwukrotna mistrzyni świata – Dafne Schippers.
>> WAŻNA WYGRANA
Ewa Swoboda wygrała IAAF World Indoor Tour jako czwarty reprezentant Polski w historii. W poprzednich latach triumfowali Adam Kszczot (dwukrotnie), Joanna Jóźwik i Piotr Lisek. Za zajęcie pierwszego miejsca w cyklu Ewa Swoboda otrzyma pokaźną nagrodę finansową, ale co istotniejsze dziką kartę na przyszłoroczne halowe mistrzostwa świata.
Nasza sprinterka szlifuje teraz formę przed halowymi mistrzostwami Europy w Glasgow. Zmagania zaplanowano na pierwszy weekend marca. Polka bez wątpienia będzie jedną z głównych faworytek do złotego medalu.