Znajdź nas

TOP News

Dorothea Wierer i Johannes Boe najlepsi w Oestersund. Punkty Moniki Hojnisz i Kamili Żuk

Za nami pierwsze konkurencje indywidualne w tej edycji Pucharu Świata w biathlonie. W szwedzkim Oestersund rozegrano sprinty. Wśród kobiet wygrała Włoszka Dorothea Wierer, a wśród mężczyzn Johannes Thingnes Boe.

Dorothea Wierer
Dorothea Wierer /fot. archiwum/

Z perspektywy polskiego kibica najważniejsza była rywalizacja kobiet. Na starcie stanęły cztery podopieczne mistrza olimpijskiego Michaela Greisa – Monika Hojnisz-Staręga, Kinga Zbylut, Magdalena Gwizdoń oraz Kamila Żuk. Niestety to nie Polki odegrały w sprincie pierwszoplanowe role.

Po pierwszym strzelaniu prowadziła Norweżka Tiril Eckhoff, która na strzelnicy nie pomyliła się ani razu. Tuż za nią plasowały się celnie strzelające, ale wolniej biegnące Włoszka Dorothea Wierer, Niemka Denise Herrmann i Szwedka Hanna Oeberg. W tej części zawodów przyzwoicie prezentowały się Polki. Na strzelnicy pomyliła się bowiem jedynie Monika Hojnisz-Staręga. Niestety nasze zawodniczki gorzej biegły i klasyfikowane były w trzeciej dziesiątce.

Druga wizyta na strzelnicy zakończyła się katastrofa dla Eckhoff, która miała aż cztery pudła. Wykorzystała to Dorothea Wierer. Włoszka zanotowała jedno pudło, ale biegła szybciej od bezbłędnej Czeszki Markety Dawidowej i Niemki Franziski Preuss. Polki tym razem strzelały w kratkę. Monika Hojnisz-Staręga była bezbłędna, a jedno potknięcie przydarzyło się Kamili Żuk. Kinga Zbylut i Magdalena Gwizdoń dwukrotnie chybiły i tym samym mogły się pożegnać z walką o dobre lokaty.

Sprint wygrała Dorothea Wierer. Druga była Marte Olsbu Roeiseland. Norweżka mimo dwóch pudeł pobiegła znakomicie i przegrała z Włoszką jedynie o 8,6 sekundy. Na trzeciej lokacie uplasowała się Marketa Dawidowa. Najlepsza z Polek okazała się Monika Hojnisz-Staręga, która zajęła 20. pozycję. Osiem oczek niżej sklasyfikowano Kamilę Żuk. Magdalena Gwizdoń była 57., a Kinga Zbylut 62.

>> DUBLET BRACI

Wśród mężczyzn po pierwszym strzelaniu prowadził Martin Fourcade. Drugi był Tarje Boe, natomiast trzeci Niemiec Johannes Kuehn. Cała trójka była bezbłędna. Tego samego niestety nie można powiedzieć o Polakach. Grzegorz Guzik i Łukasz Szczurek mieli po pudle, natomiast Mateusz Janik mylił się aż trzy razy.

Podczas drugiej wizyty na strzelnicy błędów było więcej. Tarje Boe raz spudłował, a Fourcade i Kuehn aż dwa razy. Skorzystał na tym Matwiej Jelisiejew, który był bezbłędny. Rosjanin nie może się jednak równać biegowo z braćmi Boe i nie zdołał dowieźć prowadzenia do końca. Świetnie biegł bowiem Johannes Thingnes Boe, który z jednym pudłem dobiegł do mety jako pierwszy. Drugi był jego starszy brat Tarje. Jelisiejew ukończył zawody na trzeciej lokacie.

Polacy zajęli jedne z ostatnich lokat. Grzegorz Guzik miał na drugim strzelaniu aż cztery pudła, a Łukasz Szczurek trzy. Bezbłędny tym razem był Mateusz Janik. Ostatecznie Łukasz Szczurek był 92., Grzegorz Guzik 94., Mateusz Janik 102.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w TOP News