Dawid Kubacki w ostatnim konkursie nie zmieścił się do czołowej „30”. Polak na austriackim mamucie Kulm zajął dopiero 32. miejsce. Tym samym jego szansę na zdobycie Kryształowej Kuli znacząco zmalały, ale szybko trzeba otrząsnąć się po niedzielnym niepowodzeniu. Wciąż jest bowiem o co walczyć.
Mistrz świata z Seefeld zajmuje w generalce Pucharu Świata czwarte miejsce. Do liderującego Stefana Krafta traci już 288 punktów, a do drugiego Karla Geigera 150 punktów. Blisko jest natomiast trzeci Ryoyu Kobayashi. Dawid Kubacki ma tylko 60 oczek straty do Japończyka.
>> WAŻNA ZMIANA DLA KIBICÓW. PŚ w RASNOVIE TYLKO W TVP!
Tę stratę z nawiązką będzie można odrobić w Rasnovie. Wszystko dlatego że Ryoyu Kobayashi, co było wcześniej zaplanowane, do Rumunii się nie wybiera. Dawid Kubacki ma zatem wielkie szanse na to, aby ponownie wskoczyć na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Będzie to bardzo istotne, ponieważ po Rasnovie do końca sezonu pozostanie tylko sześć konkursów indywidualnych.
Ryoyu Kobayashi nie jest jednym skoczkiem, który nie wystąpi w Rumunii. Po raz pierwszy od dawna pucharowe zmagania opuści Norweg Robert Johansson. W Rasnovie nie poskaczą też Słoweńcy Anze Semenic, Timi Zajc, Domen Prevc i Anze Lanisek. Po nieudanym weekendzie w Kulm na spokojny trening postawi ponadto Simon Ammann.