Bieg awizowano jako pojedynek dwóch Amerykanów – Christiana Colemana i Justina Gatlina. Starcie młodości i rutyny, a także wicemistrza z mistrzem świata. Faworytem był jednak Christian Coleman, który w tym sezonie biegał jednak zdecydowanie najszybciej.
Coleman doskonale wystartował i błyskawicznie odskoczył od reszty stawki. Już na półmetku było oczywiste, że 23-latek będzie najszybszy. Tak też się stało. Mimo trudnych warunków Amerykanin wygrał z doskonałym czasem 9,76 sek. To drugi zwycięski wynik w historii mistrzostw świata. Szybciej biegał jedynie dziesięć lat temu Usain Bolt.
Srebrny medal wywalczył broniący tytułu Justin Gatlin z czasem 9,89 sek. Na trzecim miejscu zmagania ukończył Kanadyjczyk Andre De Grasse z czasem 9,90 sek.