Przed zawodami w Toruniu Bartosz Zmarzlik miał dziesięć punktów straty do Taia Woffindena. Aby móc cieszyć się ze złota Brytyjczyk musiał podczas całego turnieju uciułać dwanaście oczek. Sytuacja należała więc do komfortowych.
Woffinden w zawody wszedł jednak nie najlepiej. W trzecim wyścigu Brytyjczyk upadł na tor. Wypadek wyglądał fatalnie, ale zawodnik po kilku minutach wstał o własnych siłach. Jak się jednak okazało po zawodach, Brytyjczyk złamał kość śródstopia.
Mimo poważnej kontuzji Tai Woffinden wrócił do rywalizacji. Nie potrafił się jednak odnaleźć na torze, czego nie można powiedzieć o Zmarzliku. Polak jechał odważnie i przebojowo, a jego starta do Brytyjczyka w pewnym momencie zmalała do zaledwie pięciu punktów.
Decydujący dla losów mistrzostwa okazał się drugi półfinał. Spotkali się w nim Tai Woffinden jak i Bartosz Zmarzlik. Nadzieje polskich kibiców były duże, ale zostały rozwiane niemal zaraz po starcie. Polak źle zaczął wyścig i od początku musiał gonić prowadzącego Nielsa Kristiana Iversena i Woffindena. Zmarzlikowi nie udało się wyprzedzić żadnego z nich i zakończył zmagania na półfinale. Tym samym mistrzem świata został Brytyjczyk.
W finale Tai Woffinden okazał się najlepszy, czym postawił kropkę nad i. Dla Brytyjczyka to już trzecie mistrzostwo świata. Powody do radości ma jednak również Bartosz Zmarzlik. Dla niego wicemistrzostwo świata to największy indywidualny sukces w karierze. 23-latek na podium mistrzostw świata stał już w 2016 roku. Wówczas w całym cyklu wywalczył brązowy medal.
>> Wyniki GP Polski w Toruniu
1. Tai Woffinden
2. Artiom Łaguta
3. Emil Sajfutdinow
4. Niels Kristian Iversen
5. Bartosz Zmarzlik
6. Fredrik Lindgren
>> Klasyfikacja generalna Grand Prix
1 .Tai Woffinden
2. Bartosz Zmarzlik
3. Fredrik Lindgren
4. Maciej Janowski
5. Greg Hancock
6. Artiom Łaguta