W poniedziałek Związek Piłki Ręcznej w Polsce oficjalnie ogłosił, że nowym szkoleniowcem naszej reprezentacji będzie Arne Senstad. Ta wiadomość zdziwiła jednak samego zainteresowanego, który podkreślał, że nie podpisał jeszcze żadnej umowy. Szkoleniowiec przyznał też, że musi jeszcze skonsultować się z rodziną, a także ze swoim obecnym pracodawcą klubem Storhamar. W Norwegii, gdzie piłka ręczna jest bardzo popularna, sprawa stała się bardzo głośna.
Medialne zamieszanie nie spodobało się włodarzom Storhamar. W rezultacie, ci nie zgodzili się na to, żeby Arne Senstad łączył przez rok funkcję trenera klubu i selekcjonera reprezentacji Polski. W piłce ręcznej podwójny etat jest normalną sytuacją, ale Norwegowie oczekują od swojego szkoleniowca maksymalnego poświęcenia dla klubu.
Weto Storhamar stawia w złej sytuacji Związek Piłki Ręcznej w Polsce. Działacze mają teraz dwa wyjścia. Albo podejmą negocjacje z Norwegami, albo zaczną szukać nowego szkoleniowca. Czasu jest jednak mało, bo 19 września rozpoczyna się zgrupowanie przed eliminacjami do mistrzostw Europy.