Przed finałem „Aniołki Matusińskiego” były typowane w gronie głównych pretendentek do złotego medalu. Mistrzynie Europy od początku biegu potwierdzały, że nie były to prognozy na wyrost. Najpierw z dobrej strony pokazała się Małgorzata Hołub-Kowalik, przyprowadzając naszą drużynę w czołówce stawki. Jeszcze lepiej spisała się Patrycja Wyciszkiewicz, która wyprowadziła polską sztafetą na drugim miejscu. Na trzeciej zmianie ambitnie pobiegła Anna Kiełbasińska. Dzięki jej dobrej postawie na końcówce dystansu Justyna Święty-Ersetic ruszyła jako pierwsza. Na półmetku Polka dała się wyprzedzić Jamajce, ale był to tylko element strategii. Na ostatniej prostej Święty-Ersetic przyspieszyła i nie dała się już dogonić rywalkom. Kolejne miejsca na podium zajęły Amerykanki i Włoszki.
>> „ANIOŁKI MATUSIŃSKIEGO” W BIEGU PO ZŁOTO
Polska czwórka wystąpiła też w finale sztafety mieszanej 4×400 metrów. Biało-czerwoni przystąpili do tej rywalizacji w składzie Przemysław Waściński, Małgorzata Hołub-Kowalik, Justyna Saganiak i Patryk Dobek. Naszej sztafecie nie udało się wskoczyć na podium, ale skończyło się na przyzwoitej piątej pozycji. Znacznie gorzej było w przypadku panów biegających 4×400 metrów. Kajetan Duszyński, Dariusz Kowaluk, Tymoteusz Zimny i Karol Zalewski zajęli dopiero siódme miejsce w finale B i nie wywalczyli kwalifikacji na jesienne mistrzostwa świata w Katarze.