„Na kolejnych zawodach będę jeszcze lepsza” – mówiła przed dwoma tygodniami „Magazynowi Sportowiec” Aleksandra Zamachowska. Nie pomyliła się. 23-letnia szpadzistka w Barcelonie walczyła fantastycznie i po emocjonujących pojedynkach przechodziła przez kolejne rundy.
W 1/64 Polka jednym trafieniem pokonała Chinkę Sihan Yu. W kolejnej rundzie rywalką Aleksandry Zamachowskiej była kolejna Chinka – Mingye Zhu. Polka i tym razem okazała się lepsza jednym trafieniem.
W 1/16 Aleksandra Zamachowska pokonała już zdecydowanie 15:9 Francuzkę Josephine Jacques Andre Coquin. W ćwierćfinale Polka trafiła na Kelley Hurley. Nasza reprezentantka walczyła jednak bardzo skutecznie i pokonała Amerykankę 15:9.
Aleksandra Zamachowska została pokonana dopiero w półfinale. Polka okazała się zdecydowanie słabsza od Hyein Lee. Szybsza Koreanka wygrała z Zamachowską 15:7. Tym samym podopieczna Radosława Zawrotniaka zajęła 3. miejsce.
W finale Koreanka Hyein Lee nie dała rady Vivian Kong Man z Hongkongu. Wynik tego pojedynku to 15:12 dla reprezentantki Hongkongu.
Pozostałe Polki spisały się przyzwoicie. Ewa Trzebińska zajęła 21. miejsce, a Renata Knapik-Miazga 25. Nieco słabiej wypadła Anna Mroszczak, która była 48.
Dla Aleksandry Zamachowskiej trzecie miejsce w Barcelonie to najwyższa lokata w zawodach Pucharu Świata, jeśli chodzi o starty seniorskie. Dotychczas Polka najlepiej spisała się półtora roku temu w chińskim Suzhou, gdzie była 30. Dla porównania rok temu w Barcelonie Aleksandra Zamachowska uplasowała się na 142. lokacie.