Znajdź nas

Polecamy

Dramat Polek! Miały pięć meczboli, ale przegrały z Turczynkami. Igrzyska nie dla nas!

Igrzyska Olimpijskie w Tokio nie dla polskich siatkarek. W półfinale turnieju kwalifikacyjnego biało-czerwone po dramatycznym meczu uległy 2:3 Turczynkom. Wcześniej miały w górze pięć piłek meczowych.

Polki kontra Turczynki

Dla polskich siatkarek mecz z Turczynkami był okazją do rewanżu za półfinał mistrzostw Europy. Teraz stawka była jednak większa, bo tylko zwycięstwo pozwalało dalej marzyć o olimpijskim występie w Tokio. Obie ekipy zdawały sobie z tego sprawę i w spotkanie weszły z animuszem. Mecz długo był wyrównany i żadna z drużyn nie była w stanie przejąć inicjatywy. W końcówce biało-czerwone zagrały jednak koncertowo i odskoczyły od rywalek na kilka punktów. Turczynki nie były w stanie odpowiedzieć i przegrały tę partię 19:25.

Sromotna porażka mocno podrażniła Turczynki, które drugą partię zaczęły z przytupem. Jacek Nawrocki przy stanie 2:6 poprosił o pierwszy czas. Polki zdołały złapać kontakt, a następnie Magdalena Stysiak dała wyrównanie po 9. Wyrównana gra nie trwała jednak długo, bo Turczynki zaczęły podkręcać tempo. Biało-czerwone nie potrafiły się odnaleźć w tej sytuacji, a dystans między drużynami zaczął drastycznie rosnąć. Nasze zawodniczki już do końca nie potrafiły przełamać tego impasu i przegrały 18:25.

Trzeci set podobnie jak poprzednie zaczął się od bardzo wyrównanej gry. Potem jednak inicjatywę przejęły Polki, które doprowadziły do wyniku 12:8. Ekipa turecka poprosiła o czas, ale na niewiele się to zdało. Przy stanie 15:9 wzięli więc kolejną przerwę. Wydawało się, że biało-czerwone mają sytuację pod kontrolą, ale Turczynki złapały kontakt. Po zaciętych wymianach rywalki wyrównały po 19, a potem wyszły na jednopunktowe prowadzenie. Jacek Nawrocki natychmiast reagował przerwą. Po dramatycznej końcówce nasza drużyna wygrała 25:23.

Kolejna partia zaczęła się od mocnego uderzenia Turczynek. Dwa asy serwisowe Magdaleny Stysiak dały jednak remis po 6. Rywalki odpowiedziały natychmiast, a Erdem znów powiększyła przewagę. Przy stanie 12:16 o czas poprosił Jacek Nawrocki. Podczas przerwy szkoleniowiec mówił, żeby ryzykować i grać odważniej. Widocznie przyniosło to efekt, bo Polki złapały kontakt i między innymi dzięki asowi Magdaleny Stysiak doprowadziły do rezultatu 15:17. Turczynki zaczęły się powoli gubić, co skrzętnie wykorzystały nasze zawodniczki. Dzięki temu wyrównały po 19.

Końcówka znów była dramatyczna. Po świetnej zagrywce Joanny Wołosz było 23:23. Od tego momentu spotkanie toczyło się punkt za punkt. Polki niestety nie wykorzystały trzech piłek meczowych. To się zemściło, gdy Erdem skończyła akcję i doprowadziła do stanu 27:26. Wyrównała Malwina Smarzek-Godek. Po chwili nasza zawodniczka świetnie spisała się w polu zagrywki, zapewniając nam kolejnego meczbola. I tym razem się nie udało, bo Natalia Mędrzyk została zablokowana. Boz natomiast zapewniła Turcji kolejną piłkę setową, ale stan rywalizacji wyrównała Malwina Smarzek-Godek. Było już po 29. Baladin zagrała w aut, przez co Polki miały piąty meczbol. Niestety nasze zawodniczki się pogubiły, a Baladin świetnie zripostowała. Po autowym ataku Magdaleny Stysiak znów szanse na zakończenie partii miały Turczynki. Magdalena Stysiak odpowiedziała jednak najlepiej jak umiała i było po 31. Ostatecznie grę na swoją korzyść rozstrzygnęły rywalki, triumfując 33:31.

Tie-break był równie zacięty i toczył się punkt za punkt. Podczas zmiany stron Polki prowadziły 8:7. Niestety po wznowieniu Turczynki dwa razy zablokowały nasze zawodniczki i wyszły na prowadzenie. Mocny atak Agnieszki Kąkolewskiej znów dał remis. Ten stan nie trwał jednak długo, bo błędy biało-czerwonych sprawiły, że Turczynki po raz pierwszy w tej odsłonie uzyskały dwa oczka przewagi. Przy stanie 9:12 Jacek Nawrocki wziął czas. Widać było, że w polskim obozie uleciało powietrze, natomiast rywalki grały swoje. Ostatecznie Polki przegrały seta 11:15, a cały mecz 2:3.

Porażka oznacza, że polskie siatkarki nie zagrają na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w Polecamy