Znajdź nas

Polecamy

Grad medali w Lucernie! Fabian Barański i Mirosław Ziętarski mistrzami Europy!

Polscy wioślarze jak zwykle nie zawiedli. Biało-czerwoni na mistrzostwach Europy w Lucernie wywalczyli aż cztery medali, w tym jeden złoty. Nieco rozczarowała czwórka podwójna kobiet, która zajęła czwarte miejsce.

Fabian Barański i Mirosław Ziętarski
Fabian Barański i Mirosław Ziętarski w walce o złoto

Znakomicie spisał się duet Fabian Barański i Mirosław Ziętarski. Polacy od początku płynęli w czołówce, ale na pomiarach czasu plasowali się w okolicach trzeciego miejsca. Później jednak przyspieszyli i na półmetku objęli prowadzenie. Kilka łódek płynęło jednak niemal na styk. Nasza dwójka podwójna, dla której była to pierwsza tak duża impreza, po heroicznym boju wywalczyła złoty medal. O kolejności miejsc na podium zdecydowały dziesiąte części sekundy. „Jestem bardzo szczęśliwy. To był wspaniały wyścig dla nas” – powiedział po występie Fabian Barański.

Srebrny medal wywalczył Artur Mikołajczewski w jedynce wagi lekkiej. Polak zaczął z animuszem i po dwóch pomiarach był drugi. Jego strata do prowadzącego Petera Galambosa jednak malała. 500 metrów przed metą Polak wyszedł na czoło. Węgier jednak nie dał za wygraną i wyprzedził Mikołajczewskiego. W rezultacie Polak musiał zadowolić się drugim miejscem.

Nie zawiodła też męska czwórka bez sternika. Marcin Brzeziński, Mikołaj Burda, Michał Szpakowski i Mateusz Wilangowski od początku do końca płynęli bardzo konsekwentnie i doskonale pracowali w łódce. Biało-czerwoni od półmetku dystansu zajmowali drugie miejsce i to na tym miejscu wpłynęli na metę.

Fabian Barański i Mirosław Ziętarski po wyścigu

Fabian Barański i Mirosław Ziętarski zmęczeni, ale szczęśliwi

Pewne obawy wiązaliśmy ze startem kobiecej czwórki bez sternika. Już po kilku metrach okazały się one jednak nieuzasadnione. Joanna Dittmann, Monika Chabel, Olga Michałkiewicz i Maria Wierzbowska doskonale zaczęły i już na początku zameldowały się w czołówce. Praktycznie przez cały wyścig Polki płynęły na trzecim miejscu i taką też lokatę uzyskały na mecie. Rok temu ta sama osada była także trzecia na mistrzostwach Europy w Glasgow.

Najbardziej liczyliśmy na występ czwórki podwójnej kobiet. Katarzyna Zillmann, Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko i Maria Springwald rok temu zostały mistrzyniami świata i mistrzyniami Europy. Uznano je również za najlepszą osadę świata. W związku z tym start w Lucernie miał potwierdzić tę dominację. Należy jednak pamiętać, że dla naszych dziewczyn był to dopiero pierwszy start w sezonie. Polki prowadziły już od startu. Tempa próbowały im utrzymać Niemki. Na półmetku biało-czerwone były jednak trzecie, za Niemkami i Holenderkami. Niestety później nasze reprezentantki straciły jeszcze dystans do rywalek, a co gorsza dały się wyprzedzić jeszcze Ukrainką. Ostatecznie wpłynęły na metę jako czwarte.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w Polecamy