W projekcie nowego regulaminu znajdują się m.in. zapisy o karaniu zawodników za spóźnienie się na ceremonię dekoracji czy prowadzenie działań godzących w dobre imię związku. To nie spodobało się Alicji Tchórz. W czwartek nasza czołowa pływaczka udzieliła dużego wywiadu „Magazynowi Sportowiec”, w którym ostro skrytykowała nowe przepisy. „Stawia się ogromny mur pomiędzy związkiem a zawodnikami. Powinniśmy być partnerami. Natomiast wydaje się, że tutaj mamy zasadę pana i chłopa pańszczyźnianego, który ma robić to, co się mu każe” – grzmiała Tchórz. Postawę pływaczki poparła znacząca część środowiska.
Dzisiaj do sprawy odniósł się prezes Polskiego Związku Pływackiego Paweł Słomiński. „Pamiętajmy, że na razie jest to tylko projekt regulaminu. Będzie on omawiany na zjeździe. Jeśli pojawi się wola, żeby wykreślić jakieś zapisy, złagodzić albo zamienić na inne, to zjazd jako najwyższa władza w związku, ma takie prawo. Nie rozumiem tego zbulwersowania” – twierdzi szef pływackiej centrali w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. Paweł Słomiński jest też zdziwiony dyskusją na temat udziału w ceremoniach dekoracji. „Regulaminy FINA i LEN też są restrykcyjne w tej kwestii. Jasno jest określone, kiedy się trzeba stawić i w jakim stroju” – komentuje.
„Przegląd Sportowy” przypomniał, że wcześniej zawodnicy dostali do podpisania dokument, w którym znajduje się zakaz spożycia alkoholu i uprawiania sportów ekstremalnych. „To nie powinno nikogo dziwić. Pływacy muszą czuć, że mają jakieś zobowiązania, że najważniejsze są przygotowania do IO czy MŚ. Na ich szkolenie wydawane są konkretne środki finansowe, nie ich prywatne, tylko państwowe. Przygotowując się do ważnego startu każdy powinien coś od siebie dać i coś poświęcić. A część naszych zawodników jakoś dziwnie nie potrafi tego zrozumieć” – mówi Słomiński.
Alicja Tchórz podczas startu
Jak podaje „Przegląd Sportowy”, wspomniane przepisy mają mieć związek z wydarzeniami z przeszłości. „Nasi reprezentanci wiele razy łamali zasady etyki sportowca, a my nie wyciągnęliśmy żadnych konsekwencji. Zawsze najważniejsze było dla nas to, aby nie naruszać ich wizerunku w oczach opinii publicznej” – opisuje prezes związku.
Paweł Słomiński stwierdził, że nie zamierza również w żaden sposób karać Alicji Tchórz za jej wypowiedź. „Na miejscu zawodników skupiłbym się na szukaniu odpowiedzi na pytanie dlaczego niektórzy z nich pływają szybciej w sezonie niż podczas kwalifikacji do MŚ. A oni zajmują się wszystkim innym. Szukają sensacji, rozgłosu, popularności i poprawienia liczby kliknięć na ich stronach w mediach społecznościowych, bo w ten sposób można przekonać potencjalnego sponsora, że mają duże zasięgi i warto ich wspomóc finansowo. Dawniej, za czasów Otylii Jędrzejczak, takie sprawy załatwialiśmy wysokimi wynikami sportowymi, a nie szukaniem rozgłosu poprzez internetowe krzyki” – mówi Paweł Słomiński, przed laty trener mistrzyni olimpijskiej z Aten.
Ostateczna decyzja ws. przyjęcia nowego regulaminu zapadnie dzisiaj podczas zjazdu Polskiego Związku Pływackiego.